To kup skaner rolkowy na baterie paluszki, mieści się w teczce, a nawet w
kieszeni.
Osobny skaner płaski to straszny klamot, szkoda na to miejsca.
I czasu.
Podnieś klape, połóż równo dokument, zamknij klapę, zeksanuj, podnieś klapę,
zabierz dokument, zamknij klapę, ..., ..., ...
Dla mnie dzień bez skanowania (zwykle z podajnika) to dzień stracony.
Wrzucam co się da, np. korespondencję przychodzącą (zawsze przez OCR), wygodnie jest mieć pismo na ekranie zamiast szukać po
segregatorach.
-----
Szukam skanera do_domowego_biura
|