W dniu 21.07.2014 22:45, (c)RaSz pisze:
...
> W zasadzie nie powinienem tego pomysłu tak sobie "wrzucać na grupę", i lekką
> rączką pozbywać się ewentualnych profitów, które bym uzyskał patentując
> pomysł, ale taka ochrona wymaga wpierw wyłożenia sporej kasy, więc.... niech
> tam! Ale jeśli za jakiś czas ktoś to zastosuje, to - pamiętajcie: ja byłem
> pierwszy! ;)
>
Nie żebym był przeciwko temu, abyś się wzbogacił ;) Pomyśl jednak - po
co producenci zabudowują baterie, by było je ciężko wymienić? Weszło to
do smartfonów, tabletów, a teraz zaczyna do laptopów.
Kasa, kasa, kasa. Chodzi o to, by produkt zaczął być jednorazowy. Bo
taki smartfon za kilka lat może być wciąż użyteczny, ALE bateria w nim
będzie nadawać się do wymiany. Co zrobisz? Kupisz nowego smartfona, bo
nie będziesz miał wyboru (mowa oczywiście o przeciętnym zjadaczu chleba,
a nie elektronicznym geeku). Podobnie jest z matrycami, które zaczyna
się przylepiać jakimś mocnym klejem, po to, żebyś nie mógł sobie później
w jakimś serwisie tak łatwo wymienić ekranu, gdy Ci pęknie...
Przykładów można mnożyć. My możemy sobie wymyślać cuda wianki, a
producentom właśnie zależy, by ten sprzęt po jakimś czasie jednak się
zepsuł i żebyś kupił następny, zalegający już gdzieś na półkach marketu,
który też chce coś sprzedać...
|