Lista pecet@man.lodz.pl
[Lista archiwów] [Inne Listy]

[PECET] Dla producentow sprzetu: sposob poprawienia zywotnosci baterii..

To: pecet@man.lodz.pl
Subject: [PECET] Dla producentow sprzetu: sposob poprawienia zywotnosci baterii...
From: "\(c\)RaSz" <NO_SPAM_barra6@poczta.onet.pl>
Date: Mon, 21 Jul 2014 22:45:08 +0200
Od dłuższego już czasu producenci baterii zapewniają, że ich produkty są już
wolne od "efektu pamięciowego", czyli nadmiernego zużywania się jej,
spowodowanego głównie tym, że rozpoczyna się jej ładowanie, zanim zostanie
rozładowana do minimum (będę pisał skrótowo, że "do 0", choć ma to znaczyć
właśnie "minimum"). Praktyka wykazuje jednak niezbicie, iż nawet w
najnowszych produktach - ów efekt pamięciowy też występuje. Zastanowiwszy
się wpadłem na pomysł, jak go zmniejszyć. Powinno się, co chyba jasne, dążyć
do sytuacji, gdy nie będzie rozpoczynane ładowanie baterii, dopóki ona nie
rozładuje się na "nul" (umownie to ujmując). Ale, jak to zauważa jeden z
kolegów tu: news:lqiotb$i6j$1@news.supermedia.pl  - czasem bywa, że:

"akurat gdy [naładowanie baterii] spadło do 30%,
to musisz nagle wyjść z notkiem na parę godzin"

No i mam pomysł, aby nie było to mniej, niż (w najgorszym przypadku) 50%  -
co daje pewne pole manewru. Otóż taka możliwość będzie nam dana, gdy w
laptopie (chyba da się to też zastosować do UPS-ów) zostaną zainstalowane
DWA niezależne zestawy baterii. O wadach za chwilę, wpierw opis użytkowania:

  1.. Gdy pracujemy na pierwszej baterii, to druga, naładowana optymalnie -
czeka w pogotowiu.
  2.. Natomiast kiedy podłączamy się do zasilacza, to on nie rozpoczyna
ładowania baterii, jeśli ta nie osiągnęła minimum.
  3.. Kiedy bateria "A" już siądzie do 0, to nastąpi przełączenie na zestaw
"B", natomiast "A" będzie już przeznaczona do ładowania.
  4.. Natomiast gdy nie ma żadnej baterii gotowej do ładowania, to zasilacz
służy tylko do "napędzania" bieżącej pracy systemu.
  5.. Efektem pozytywnym takiego, zdwojonego układu baterii, będzie to, że
będą one ładowane w pełnych cyklach, więc ich żywotność powinna wzrosnąć.

A teraz o podstawowych wadach tego rozwiązania:

  6.. Bateria ma jakąś-tam pojemność, określaną w "mAh", i ten parametr
najbardziej interesuje użytkownika. Lecz są jeszcze dwie, mniej zauważalne
cechy: fizyczna objętość (w centymetrach^3), oraz waga.
  7.. Na owe cechy, które wydają się (póki co) drugorzędnymi, ma wpływ
opakowanie baterii. Można więc widzieć parametry ogniwa jako dwie liczby
a)      iloraz: objętość podzielona przez pojemność (w cm^3/mAh)
b)      waga, również podzielona przez pojemność (w g/mAh)

  8.. a trzeba przecież zauważyć, że zarówno na całkowitą wagę ogniwa, jak
też i na jego objętość - zauważalny wpływ ma jego... obudowa.
  9.. I gdy zamiast jednej baterii, będziemy mieli dwie -  to parametry
ujęte w podpunktach a) i b) -  ulegną pogorszeniu. Lecz nie będzie to jakiś
duży spadek (jak sądzę), wszak można je umieścić w kompaktowej, pojedynczej
obudowie, więc naddatek materiałów będzie minimalny.

W zasadzie nie powinienem tego pomysłu tak sobie "wrzucać na grupę", i lekką
rączką pozbywać się ewentualnych profitów, które bym uzyskał patentując
pomysł, ale taka ochrona wymaga wpierw wyłożenia sporej kasy, więc.... niech
tam! Ale jeśli za jakiś czas ktoś to zastosuje, to -  pamiętajcie: ja byłem
pierwszy!  ;) 


<Pop. w Wątku] Aktualny Wątek [Nast. w Wątku>