W dniu 2014-05-10 03:01, Przemysław Ryk pisze:
Jak przychodziło do
rozmowy „a na czym pan sprawdzał” i szedł tekst na czym pracowałem (CG241W
kalibrowany i1 Pro), to drukarnia zwijała trochę ogon pod siebie.
Lepszym argumentem jest proof z akceptacją klienta.
Też przerabiałem różne scysje. Zawsze można zgonić wtedy na tego co
klepał w klawiaturę. :-)
Napisz czy super hiper wypasiony monitor ostrzeże mnie przed puszczeniem
do druku tła z paskami na przemian 98%, 100% K.
Jest to jak wiadomo niewykonalne a monitory podchodzą bardzo
optymistycznie.
Inną kwestią jest fakt, że ja żyję z DTP i u mnie w wielu
przypadkach możliwość ograniczenia się do softproofingu, przekłada się na
wymierną oszczędność czasu i pieniędzy.
Im dłużej w tym pracuję tym mniej ufam sobie, sprzętowi,
współpracownikom. Każde ograniczanie kontroli jakości prowadzi do wtopy.
Ja bałbym się tak pracować z większymi zamówieniami.
Jedno niedopatrzenie i reputacja leci w diabły.
Pal licho pieniądze.
Wiem... Jakiś niedzisiejszy jestem :-)
z
PS. Nowoczesna technologia coraz częściej mnie zawodzi.
Ostatnio tuner dvb-t i kłopoty z SFN. :-(
|