Re: To się narobi...

Autor: PK <PK_at_nospam.com>
Data: 07 Dec 2012 21:20:47 GMT
Content-Type: text/plain; charset=UTF-8
Message-ID: <slrnkc4nf5.1up.PK@notb-dante.notb-home>

On 2012-12-07, Radosław Sokół <Radoslaw.Sokol_at_grush.one.pl> wrote:
> Poza tym, ma być mnie łatwiej okraść? ;)

Możesz mi zdradzić, w jaki sposób bankowość przez komórkę
zwiększa szansę kradzieży? W aplikacji banku trzeba wpisać
login i hasło - tak samo jak w każdym innym dostępie online.
Chyba że masz w telefonie plik "HASŁA_DO_BANKÓW.txt"...

> Litości, ile ludzi lata częściej niż raz na kilka lat? No
> dobrze, nawet raz na rok. To już można postać w tej kolejecz-

Bardzo dużo. W niektórych krajach prawie wszyscy.

Przed chwilą argumentowałeś, że tradycyjne telefony były lepsze,
bo trzymały 10 dni i że istnieją ludzie, którzy przez taki okres
nie mają dostępu do ładowarki. Chcesz mi powiedzieć, że jest ich
więcej niż regularnie latających samolotami?

> Wybacz, ale ja potrafię jeździć po lesie rowerem bez mapy.
> Wystarczy, że w domu sobie zerknę na Google Maps na przykład.

To musisz mieć fotograficzną pamięć, jeździsz po znanym terenie lub na
krótkich trasach.

Ja sobie nie wyobrażam normalnej wycieczki rowerowej bez mapy. Na
żadnego Garmina mnie nie stać, ale teraz zazwyczaj zadowalam się
komórką. Mapy zabieram tylko w góry, bo są tam dużo wygodniejsze.

> jechała jak najszybciej i dowiozła mnie jak najtaniej, bo jak
> się zawiodę, to następnym razem zadzwonię do innej firmy.

A jednak istnieją ludzie, którzy się naprawdę gdzieś spieszą.
I nic im z tego, że mogą się obrazić na firmę i już do niej nie
zadzwonić. W tym momencie muszą gdzieś szybko dotrzeć, może od
tego zależeć ich mniej lub bardziej odległa przyszłość. Może
informacja o tym, że wysłano do nich taksówkę z drugiego końca
miasta i "na oko" szybciej dojdą pieszo lub zamówią inną, jest
jednak istotna.

> Po co mam je sprawdzać co pięć minut? Pomijając może ekstre-
> malny przykład mnie, bo przez pół dnia mam jakiś komputer w
> zasięgu ręki i mogę pocztę odbierać bez problemu, nie ma znów
> takich spraw, by nie mogły odczekać godziny. Nie dajmy się
> zwariować, że wszystko ma być od zaraz i już.

A jedna wiele osób musi "zaraz i już". Po prostu masz dosyć
luzacką pracę (jakkolwiek ona wygląda). Jeśli ktoś pracuje przy
kompie lub dostaje od firmy komórkę z dostępem do poczty,
to oczekuje się, że przeczyta jak dostanie i w razie potrzeby
od razu odpisze. Dla wielu osób sprawdzanie maili ma wyższy
priorytet niż spotkania z szychami, prezesami itp. I to nie jest
ich widzimisię tylko wymóg od pracodawcy, czyli "jak się nie podoba
to cześć". I tak: za nieodpisywanie na priorytetowe maile się wywala.

> Kiedyś ludzie potrafili się dobrze komunikować mimo tego, że
> listy szły tygodniami, a telegramy całymi godzinami. Dzisiaj
> mogą wysłać coś w ciągu pięciu minut, a kontakty międzyludzkie
> umierają.

I piszesz coś takiego w wątku, w którym wychwalasz komórki trzymające
10 dni, bo musisz dzwonić i trzymające dzień smartphone'y się do tego
nie nadają.

> sklepie i niech sam skasuje zakupy przy kasie. Ja jestem ab-
> solutnym *przeciwnikiem* takiego podejścia, bo prowadzi ono
> wprost do likwidacji usługowych miejsc pracy dla osób bez
> kwalifikacji i wzrostu bezrobocia.

Argument z segmentu "OMG!".

Czy to ukończenie Wydziału Automatyki oraz wykładanie w Wyższej Szkole
Mechatroniki tak negatywnie nastawiły Cię do rozwiązań zastępujących
niewykwalifikowaną siłę roboczą?

pozdrawiam,
PK
Received on Fri 07 Dec 2012 - 22:25:06 MET

To archiwum zostao wygenerowane przez hypermail 2.2.0 : Fri 07 Dec 2012 - 22:51:01 MET