Dziwna sprawa z dyskiem

Autor: Jacek Maciejewski <jacmac_at_go2.pl>
Data: Sun, 25 Nov 2012 10:52:58 +0100
Message-ID: <jdocxvj2qg2d.5bkp64g4ceqm$.dlg@40tude.net>
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"

Witam
Sprawa się tak miała: Włączam komp (nie swój, płyta NF7, Ath. 2500+), winda
XP się ładuje do ekranu startowego i restart kompa i tak w kółko. Przywożę
komp do domu, w ogóle się nie uruchamia. Wymieniam grafikę (AGP R9550),
rusza ale tak jak z początku, restarty bez końca. Wyjmuję dysk do kontroli
na swoim kompie, komp rusza, zgłasza potrzebę sprawdzenia dysku, pozwalam,
sprawdzenie leci. Mignęło mi tylko że duużo zgubionych plików, rozmiar
partycji nie taki, błędy naprawiono, sektorów złych nie ma i komp
wystartował. Sprawdzam kasperskim, szkodników nie ma. Zapuszczam HDTune,
wszystko w porządku. Dysk stary, IBM DTLA-307xx, ale godzin wykręconych ma
malutko, ledwie F5F. Zakładam ten dysk z powrotem do kompa klienta, winda
rusza bez zająknięcia. Męczę ten komp 16 godz. memtestem, palę procek
godzinami jakimś intel burn testem, wszystko OK, temp. nie przekracza 57
st. No to co popsuło filesystem? Przecież nie podejrzana grafika :)
Zna ktoś jakiś sposób na "dokręcenie śruby" dyskowi, bo mimo wszystko mu
nie dowierzam?

-- 
Jacek
Received on Sun 25 Nov 2012 - 11:00:02 MET

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.2.0 : Sun 25 Nov 2012 - 11:51:04 MET