> ty powaznie? czy ze sie okopal w swojej niewiedzy juz tak gleboko, ze
> nic do ciebie nie dociera, bo nie sadze, zebys sam chcial cos
> sprawdzic i zweryfikowac swoja wiedze.
> ty przeciez nawet nie czytasz, tego co sie do ciebie pisze. pokazalem
> ci druga bzdure w nastepnym poscie. jakos ogon pod siebie i bez
> odpowiedzi.
No. Tak. Yhm. Zdecydowanie.
Na jeden argument odpowiedziałeś, resztę olałeś.
> nie adwokat, tylko chcialem ci pokazac, ze kolejne twoje opinie sie
> nie trzymaja kupy. widac im wiecej faktow, tym gorzej dla faktow. dal
> ci mozliwosc udowodnic ze masz racje. i co?
I z nim dyskutuję.
> wycieczki osobiste? gdzie? jakie? mowi ci sie, ze nie masz racji,
> popiera argumentami. sam sie przyznajesz, ze nie miales racji, a po
> paru dniach. znowu piszesz, ze masz racje. i jeszcze placzesz, na
> jakies wycieczki osobiste?
Jakie?
> czy poza tym wszystko u ciebie w porzadku?
Właśnie takie.
> na twoim miejscu nie zwracaj uwagi na czyjs poziom, tylko lepiej sie
> przyjrzyj swojemu, bo zes plame w tym watku dal nie raz. <rs>
Jakoś nie zauważyłem, a ty zamiast merytorycznej dyskusji wolisz
pyskówkę, ale nie ze mną.
Przem
Received on Tue 26 Jun 2012 - 22:15:02 MET DST
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.2.0 : Tue 26 Jun 2012 - 22:51:05 MET DST