Re: Laczenie sie z internetem przez cudzy otwarty ruter bez jego wiedzi to kradziez ?.

Autor: Nodles <noodles_at_elsat.net.pl>
Data: Fri 07 Mar 2008 - 21:14:02 MET
Message-ID: <fqs7md$8c0$1@inews.gazeta.pl>

Użytkownik "none" <""rico51\"@(none)"> napisał w wiadomości
news:38581$47d19709$d52fa4b6$4624@news.chello.at...
> Przyklad: Sasiad ma limit 5 GB, co ponad placi extra. Ty sciagnales jakies
> dvd (i juz nie mowie ze jakis nielegalny film za ktory moga go
> teoretycznie scigac) np. knoppixa na dvd. Czyli skonsumowales jego caly
> limit. Za to co on i ty (poza sciagnieciem dvd caly miesiac tez cos
> jeszcze robiles) w danym miesiacu nabiliscie ponad 5 GB musi on zaplacic.
> Tez nie kradziez?. Albo wchodziles na strony pedofilskie i namierzyli IP
> adres. Tez ok?.

Bycie OK nie musi być równoważne z byciem zgodnym z prawem
i na odwrót. Przykład:
Sąsiad wrzuca mi przez uchylone drzwi do mieszkania 100 zł. Ja biorę
te pieniądze i wydaję. Ukradłem ? Nie wiem dlaczego on je wrzucił. Może
wiatr ?
Skąd mam wiedzieć że ktoś ma jakiś limit i że nie podaje mi tego sygnału
Wi-Fi
za darmo i społecznie ? Skoro ktoś nie chce udostępniać sieci innym
to niech zabezpieczy dostęp. Ludzie wiedzą że mają zamykać samochód
i mieszkanie a routera nie ? Prawnicy twierdzą że wejście do cudzego
mieszkania
przez niezamknięte drzwi nie jest zabronione. Jest się tam zupełnie legelnie
dopóki
właściciel nas nie wyprosi. I jest to pewna analogia do sieci Wi-Fi sąsiada.
Received on Fri Mar 7 21:15:12 2008

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Fri 07 Mar 2008 - 21:51:14 MET