Re: Laczenie sie z internetem przez cudzy otwarty ruter bez jego wiedzi to kradziez ?.

Autor: none <_at_(none)>
Data: Fri 07 Mar 2008 - 21:38:02 MET
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Message-ID: <d4a33$47d1a7a9$d52fa4b6$15907@news.chello.at>

>
> Bycie OK nie musi być równoważne z byciem zgodnym z prawem
> i na odwrót. Przykład:
> Sąsiad wrzuca mi przez uchylone drzwi do mieszkania 100 zł. Ja biorę
> te pieniądze i wydaję. Ukradłem ? Nie wiem dlaczego on je wrzucił. Może
> wiatr ?

Dobrych masz sasiadow, chetnie sie zamienie. Jak sasiad Ci wrzucil to
zrobil to swiadomie.

> Skąd mam wiedzieć że ktoś ma jakiś limit i że nie podaje mi tego sygnału
> Wi-Fi
> za darmo i społecznie ? Skoro ktoś nie chce udostępniać sieci innym
> to niech zabezpieczy dostęp. Ludzie wiedzą że mają zamykać samochód
> i mieszkanie a routera nie ? Prawnicy twierdzą że wejście do cudzego

Oczywiscie klient sam sobie winien, tylko sa ludzie ktorym jak spali sie
zarowka to wzywaja elektryka. I nie mow ze ktos taki bedzie wiedzial co
to jest MAC adres, WPA-PSK itd. I sa jeszcze blondynki (obojetnie jaki
kolor wlosow maja). Wiecej z chinskiego zrozumieja jak z tej instrukcji
AP, routera czy co by to nie bylo.

cu
R

> mieszkania
> przez niezamknięte drzwi nie jest zabronione. Jest się tam zupełnie legelnie
> dopóki
> właściciel nas nie wyprosi. I jest to pewna analogia do sieci Wi-Fi sąsiada.
>
>
Received on Fri Mar 7 21:40:11 2008

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Fri 07 Mar 2008 - 21:51:15 MET