Re: Uszkodzenie - ale czego?!

"Feromon" napisał:
> Uruchom płytę na stole bez obudowy, tylko na jakimś izolacyjnym materiale,
> nie na metalowym stole ;))

Czyli płyta NIE MUSI być powiązana z obudową?
Bo już doszukiwałem się problemu po stronie niedokładnego dokręcenia płyty,
przez co nie ma "masy"....

> Generalnie pukanie w obudowę i restart kojarzy mi się ze złym stykiem.

Właśnie. Mnie również.
Przy czym nawet nie tyle puknięcie, co ruszenie czegokolwiek.

> Z opisu wnioskuję, że rzadko składasz komputery, więc nie wiesz, że nie
> przekłada się kabli
> przy włączonym komputerze. Wyjątkiem są kable audio, USB, RJ-45 (sieć) i
> ew. telefoniczne do modemu.

:)
No nie zajmuję się tym 'zawodowo', więc oczywiście nie składam zbyt często.
Ale na koncie myślę że około 10-12 komputerków mam :)
I NIGDY nie miałem z tym kłopotów, więc tym bardziej jestem wqr...ny

> Koncepcja każda dobra, dopóki nie pojawi się lepsza :)
> Płyta może mieć pęknięte ścieżki, czego gołym okiem nie widać i zimne luty
> wrażliwe na pukanie. Ale jak długo składam kompy to takiego nie miałem, a
> robię to
> od 20 lat. Zakładam, że kupiłeś NOWĄ płytę główną. Bo używki maja
> przedziwne uszkodzenia czasem...

Tak, tak - płyta jest nowa.

>> czy sprzedawca sprzedajacy w Polsce cokolwiek (np. czesci komputerowe) ma
>> OBOWIAZEK (prawny, ustawowy) dolaczenia do niej polskiej instrukcji?
>
> Ma obowiązek. Ale instrukcje są przeważnie tak lapidarne, że nikt ich nie
> czyta, tylko ogląda :))

Ano :-)
Ale po prostu obawiam się procedury reklamacyjnej. Potrzebuję mieć sprawny
komputer NA JUŻ. Boję się, że będą chcieli go przyjąć na sprawdzenie, na
kilka(naście) dni. To mnie nie urządza. Więc szukam "haków" na nich :-)
Postraszę rzecznikiem praw konsumenta, hehe ;)
Received on Thu Aug 30 07:20:07 2007