Re: Uszkodzenie - ale czego?!

Autor: CodeBoy Praca <codeboy1_at_wp.pl>
Data: Thu 30 Aug 2007 - 07:17:23 MET DST
Message-ID: <op.txuwy9f8njk7j4@landowski_745.elnord.local>
Content-Type: text/plain; format=flowed; delsp=yes; charset=iso-8859-2

Dnia 30-08-2007 o 06:59:48 Beer <beer@adres.pocztowy.pl> napisał(a):

> "Marcin Kocur" napisał:
>>> I byl tylko
>>> 300W.
>
>> Acha, i to jest do tego zestawu:
>> Płyta GIGABYTE GA-MA69G-S3H, procesor ATHLON 64 X2 5200+ ?
>> Zasilacz 300W? Żartujesz chyba.
>
> Czytamy, drogi panie, czytamy! Ze zrozumieniem! :-)
> BYŁ 300W. Kupiłem nowy.
> Przymierzając się do zakupu nowych akcesoriów nie wiedziałem, co siedzi
> w pudle. Po rozkręceniu okazało się, że 'trzysetka', więc kupiłem nowy.
> Choć na dobrą sprawę chyba stary mógł pociągnąć...
> A wracając do meritum:
> czy powodem owych zwiech może być nie tyle uszkodzona, co nie dokręcona
> odpowiednio płyta?
> Tak sobie dumałem (kutfa, to komputer do pracy, nie do rozrywki i drażni
> mnie ten problem i związane z nim opóźnienia w zleceniach, że spać nie
> mogłem ;)) czy poprzez wkręty przenosi się "masa" z/na obudowę?
> Bo dokręciłem dość lekko. Bo miałem wrażenie, że płyta się za bardzo
> wygina po dokręceniu, więc jest luz na wkrętach (oczywiście delikatny
> luz, ale jest).
> Czy to może przyczyną? Czy bardziej np. poluzowany względem płyty "blok"
> z całą masą tylnych 'łączy'?

jak jest luz to bardzo prawdopodobne że jest taki własnie efekt, jak sie
zrobi styk, to do masy płynie prąd o dużym natężeniu i zaczyna działać
zabezpieczenie w zasilaczu (jesli dobry) lub za duży pobór pradu z
zasilacza (jesli kiepski).

-- 
www.landmedia.pl
Received on Thu Aug 30 07:20:07 2007

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Thu 30 Aug 2007 - 07:51:19 MET DST