Re: Pamięci RAM tanieją

Autor: Marek Chwojnicki <marek_ch_at_tenbit.pl>
Data: Wed 18 Jul 2007 - 14:10:41 MET DST
Message-ID: <f7l092$reu$1@nemesis.news.tpi.pl>
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2

Radosław Sokół napisał(a):
> Marek Chwojnicki pisze:
>> Praktycznie cała kategoria cRPG, poza wyjątkami (Oblivion) i mangowymi
>> jRPG-ami nie istnieje na konsolach. A są ludzie (np. ja żeby daleko nie
>> szukać ;) ) dla których cRPG to 95% grania na kompie.
>
> Ino jakie są ich wymagania? Obstawiam, że dużo niższe, niż
> najnowszych wyścigów czy strzelanek.
>

Wymagania bazowe są (w nowszych) porównywalne (wspomniany Gothic3, czy
NeverwinterNights2), chociaż gra się inaczej. W FPS-ach poświęca się
jakość grafiki na korzyść większej ilości klatek na sekundę, bo tam się
liczy przede wszystkim szybkość (a na podziwianie "smaczków" nie ma
czasu - albo podziwiasz, albo żyjesz a takiej grze ;) ), w cRPG-ach
wystarczy zdecydowanie mniejsza pozornie wydajność (bo nie trzeba aby
komfortowo grać 60 klatek/s a wystarczy 20) - ale właśnie specyfika
pozwala na podkręcenie detali i podziwianie świata. Coś za coś. ogólnie
wymagania teraz są już równie wysokie w cRPG-ach jak w strzelankach.

>
> Niewątpliwie, gry na peceta mają swoje zalety. Ino że kom-
> puter do gier to *wielki* wydatek -- przynajmniej pewnie dla
> większości. Poza kosztem zakupu początkowego trzeba też
> doliczyć rozbudowę sprzętu wraz ze wzrostem apetytu nowych
> produkcji na pamięć czy moc obliczeniową, rachunek za prąd
> (zazwyczaj nie do pominięcia przy "growych" konfiguracjach)
> no i sam koszt gier -- bo w końcu trzeba do czegoś rozbudo-
> waną konfigurację wykorzystać.

Zapominasz o jednym - na konsoli też nie da się grać "w powietrze", i
też albo się piraci, albo kupuje gry - które, o zgrozo, są przeciętnie o
połowę droższe niż pecetowe. Do tego nowosci pecetowe ostatnio bardzo
szybko tanieją - takie np. NWN2 które na starcie kosztowało około 130
zeta pół roku po premierze kosztuje 50. Nie wiem czy w światku
konsolowym jest podobnie.

>
> Rozbraja mnie pojawiająca się czasem skrajnie posunięta "oszczęd-
> ność" osób budujących zestawy do gier (zazwyczaj spowodowana
> ograniczoną dotacją z "władz wyższych" -- "mam taką a taką
> kwotę do dyspozycji, co najszybszego do gierek za to kupię?").

No cóż, trzeba określić maksymalny kompromis na jaki można pójść - co
paradoksalnie jest teraz łatwiejsze niż od długiego już czasu. Mam na
myśli dostępność sprzętu który przy odrobinie wysiłku "udaje" o wiele
droższy, a to dzięki ogromnemu potencjałowi w podkręcaniu (procesory)
czy pomysłowości form typu Glaxy/Palit (karty graficzne - montaż
lepszych niż specyfikacja przewiduje pamięci, przez co karta swobodnie
udaje "o model wyższą")

> Co z tego, że się do złotówki dobierze super grafikę i proce-
> sor -- a gdzie gry? W takich sytuacjach mam zawsze wielkie
> podejrzenie, że będzie to tylko nowe ognisko piractwa. Sprzętu
> się podwędzić za darmo nie da, "niestety"...

Jak napisałem powyżej - koszty gier są dla konsoli większe niż dla
peceta. Może piraci się na razie mniej, bo trochę trudniej (chyba). Ale
to też idzie "do przodu". Nie bez kozery na linkowniach
torrentowo/osiołkowych są oddzielne kategorie dla konsolowców.

>
> Tak, odszedłem nieco od tematu, ale konkluzja jest zgodna
> z myślą wątku: każdy powinien dobierać sprzęt do zastosowań
> absolutnie bez ograniczeń typu "te 50 zł dodatkowe to już
> za dużo" (bo to prowadzi do niedopuszczalnych kompromisów
> pod względem jakości maszyny lub wygody pracy), a jeżeli
> budżet nie pozwala na taki ruch -- pomyśleć raczej jednak
> nad zmianą oczekiwań i zastosowań, jeżeli nie wiodą one ku
> rozwojowi, nauce lub zarobkowi, a nie próbować ścinać koszty
> za wszelką cenę.
>

Niby trudno się nie zgodzić. Ale tak czy inaczej każdy może mieć inne
pojęcie tego dobrego kompromisu. Zresztą jakbym ja kupował teraz PC-ta,
przy bardzo napiętym budżecie - to też pamięć byłaby pierwsza do
oszczędzania, i nie ma tu nic do rzeczy żadne gadanie "pooszczędzaj
miesiąc i kup lepszą konfigurację" - przepraszam bardzo, jeśli mogę
kupić teraz, przez miesiąc używać trochę mniej wygodnie, a za miesiąc
dokupić zdecydowanie najłatwiej ulepszalny element (poprzez po prostu
dołożenie kolejnego modułu) - to o czym my tu w ogóle rozmawiamy -
pewnie, że tak zrobię. I zapewniam CIę, że nie tylko ja. Popatrz sobie,
nic nie daje takiej łatwości osiągnięcia zamierzonego efektu końcowego z
krokiem pośrednim.

Pozdrawiam,
Trolu
Received on Wed Jul 18 14:15:07 2007

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Wed 18 Jul 2007 - 14:51:10 MET DST