Re: wolny komp

Autor: Wieslaw Lubas <vieniu_at_math.put.poznan.pl>
Data: Wed 28 Jul 2004 - 06:17:58 MET DST
Message-ID: <ce7afi$9g7$2@news.onet.pl>

Użytkownik "ArD" <ardjeden@tlen.pl_wstaw_cyfre> napisał w wiadomości
news:ce6j1r$7qu$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Próbujesz chyba sam siebie przekonać. To nie jest żaden argument, po
> prostu się chwalisz.
Ty masz problemy emocjonalne.
Uzyjmy Twojej retoryki:
    Windowsa trzeba co pare miesiecy przeinstalowac, ja to robie, jestem
masta.
Po prostu sie chwalisz jak sadze.

> Rośliny sie przesadza. Czyżbyś był informatykiem?
Pudlo.

> Byłeś ostatni o u lekarza? Bo chyba nie masz pojęcia, dlaczego dałem
> taki przykład. (Nie mówię o przychodniach akademickich.)
Bylem. Miesiac temu. Swietna obsluga, w poczekalni komputery z monitorami
LCD i szybkim laczem internetowym, na 5 pietrze kawiarnia. Duze telewizory
dla oczekujacych, profesjonalna obsluga w recepcji. Wstepna diagnoza w 5
minut. Naprawde doskonale, do niczego nie moge sie przyczepic.

> Do mnie nic nie pisze, bo to wywalam. Ale czasem programy krzyczą o
> jakąś łatę i potem są jaja.
"Sa jaja" to okreslenie z MSDNu czy jak?

> Pokaż mi jak sie obrabia grafikę na liczydle, to się chętnie przesiądę.
Ale kto Ci kaze obrabiac grafike?
Skoro ten "brak wyboru" tak Ci doskwiera to mozesz otworzyc kazdy inny
rodzaj dzialalnosci. Sprzedawac pietruszke, artykuly przemyslowe, malowac
ploty, byc artysta itp itd...

> Teraz się plączesz. Próbujesz moimi argumentami obalić moje argumenty.
To przeczytaj watek jeszcze raz i wskaz komu sie nie chce kompilowac jadra,
bo jest zbyt leniwy, ale konfiguracja windowsa juz nie jest dla niego "be".

> Po co dzwonić? Jest internet. Ale już wiem czemu masz problemy
> emocjonalne, Z nikim nie rozmawiasz.
To jest wycieczka osobista i jesli szczeniaku nie potrafisz powstrzymac na
wodzy swojej geby to idz na jakis czat internetowy. Roznica miedzy nami
polega na tym ze ja potrafie rozmawiac nie tylko o komputerach i potrafie to
robic "w realu" a nie przez komunikatory internetowe.

> To samo można powiedzieć o chinach. To nie jest argument, to
> tłumaczenie się.
Ale ja sie nikomu nie musze tlumaczyc. Uzywam OE do czytania usenetu, ale
rownie dobrze potrafie to zrobic z uzyciem pine, tina, slrn, mozilli i
kazdego innego czytnika news.

> Gdzie to usłyszałeś? Niech zgadnę powiedzieli Ci na uczelni? I ty im
> uwierzyłeś? Jaka to młodzież jest podatna na propagandę.
Jak chcesz sie dowiedziec co mowia na uczelni to pojdz na jakas dobra i jak
ja skonczysz to pogadamy. Na razie to odsloniles zalosny poziom.

> Nie trzeba. Chyba, że się korzysta z komputera.
Ludzie to faktycznie glupi sa, instaluja tego windowsa a pozniej sprawdzaja
za kilka lat tylko czy dziala.
Tylko jeden taki wie po co ma komputer i go uzywa. Szkoda ze jakos tak malo
swiadomie, bo psuje sobie system operacyjny.

> to chyba znaczy, że już nie zauważasz delikatnych zmian w pracy
> windowsa. Najlepiej to widać, gdy postawi się obok siebie dwa kompy.
> Jednego ze starą instalacją a drugiego z nową. Wystarczy, że po
> uruchomieniu dasz im takie same zadania do wykonania. Jak myślisz,
> który będzie szybszy?
Moj bedzie szybszy, bo skonfigurowany do moich potrzeb.

> Ja wolę spędzić godzinkę czasu co kilka miesięcy, na postawieniu
> systemu, niż czekać codziennie kilka sekund dłużej co kilka minut. Jak
> by nie liczyć, oszczędzam czas. Dodatkowo, pozbywam się śmieci, o
> których istnieniu nie mam nawet pojęcia. Jakieś setki mb raportów
> systemowych, danych administracyjnych i programów sprawdzających
> programy sprawdzające. A to wszystko wpływa na prędkość działania kompa.
> Jest jeszcze jedna sprawa. Maszynę, której na co dzień używam napędza
> Duron 1000, a nie jakiś PIV4gh czy coś takiego. Ja nie mam wolnej
> mocy, którą mogę tracić na głupoty. Zapuszczenie np NAVa na tym procku
> to samobójstwo.

A kto Ci kaze uzywac NAV? Ja uzywam Durona 850 zamiennie z PII 400.
Nie uzywam NAV (bo po co?!)

WL
Received on Wed Jul 28 06:40:23 2004

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Wed 28 Jul 2004 - 06:51:24 MET DST