Re: Piętnuję wszystkich złodzieji oprogram owania

Autor: Vindex (vindex_at_friko.onet.pl)
Data: Sun 15 Nov 1998 - 00:13:45 MET


On 14 Nov 1998 15:23:47 GMT, Hubert DePeSz Lubaczewski
<depesz_at_venus.ci.uw.edu.pl> wrote:

>vindex wyrzeźbił:
<ciach>
> nikt raczej nie neguje doniosłej (w pewien sposób) roli jaką
> odegrali piraci. odegrali.

Alez neguje, neguje. Zdaje sie ze nie czytales tych poprzednich postow
- zwlaszcza Pszemola

> koniec. piractwo to żerowanie na cudzej
> pracy. nie twierdzę, że jestem święty. też zdarzało mi się używać
> nielegalnego softu

No prosze. Uzywales nielegalnego oprogramowania. A w ktorym momencie
zmadrzales

> ... ale wydoroślałem. mam pracę. zarabiam. nie
> chciałbym być okradany przez innych.

No prosze - czyli dopoki nie zarabiales to wszystko bylo OK. Teraz
zarabiasz wiec jest nie OK - a co byloby gdybys nie zarabial?
Przesunalby sie czas przejscia z OK w nie-OK?

> dlaczego sam mam tak robić?
> fakt, czasem piractwo "troszkę" pomaga (vide wstepniak do gfx 3
> /98), ale to w przypadku programów za tysiące dolarów. jak kogoś nie
> stać na np. word'a czy jakąś gierkę to neich zarobi a nie kradnie.

Czemu nie robiles tak od samego poczatku? W ktorym momencie
zmadrzales? Rozumiem ze od tego momentu wszyscy inni tez maja
zmadrzec? Bardzo ciekawe podejscie - chociaz nie powiem ze orginalne

> kupić gierkę legalną to nie jest problem. jak już pisałem: pracuję,

Ty tak - a setki innych nie. Wiekszosc ludzi uzywajacych nielegalnego
oprogramowania to ludzie mlodzi i niezarabiajacy

> zarabiam i gierki jak mam ochotę to sobie kupuję (diablo, civ2,
> warcraft, expansion do nigo, total, expansion do niego, hellfire,
> swiv, chessmaster, quake 2 + sporo softu użytkowego ... jak widać
> można).

Mozna - jak sie ma pieniadze. Jesli potrzebuje jakiegos oprogramowania
to je kupuje - ale mnie na nie stac. Tyle ze ja zarabiam a wielu
innych nie - i nie czuje sie powolany do stwierdzenia ze od kiedy to
robie to inni rowniez maja to robic. Moze oni tez musza zmadrzec?

>
>> Oj napisze, napisze. Edytor tekstu niekoniecznie oznacza Word'a - kto jak
>> kto ale programista powinien to wiedziec
>
> no właśnie. ale jak ktoś chce program sprzedać to musi albo
> napisać bardzo dobry,

A co? Lubisz kupowac buble?

> albo pracować dla microsoftu.

No prosze - MS jest jedyna firma piszaca edytory tekstu czy tez jedyna
piszaca wogole oprogramowanie?

> i w obu
> przypadkach są to "team'y" programistów. bo jak program nie jest
> dobry i nie jest z microsoftu to nikt za niego nie zapłaci bo ...
> może mieć za darmo coś innego.

A jak jest microsoftu to za niego zaplaci? Gdziez tu logika? Jak ktos
chce ukrasc program to zrobi to niezaleznie od jego producenta

>
>depesz

Pozdrowienia

Vindex



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 17:49:39 MET DST