Re: TePeSa dostaje w d**

Autor: Mariusz Sputo (sputo_at_kki.net.pl)
Data: Sun 26 Jul 1998 - 10:20:27 MET DST


Jarosław Lech wrote:

> [...] Pod koniec ubieglego roku w Opolu bardzo trudno bylo sie polaczyc
> z
> Internetem przez numer dostepowy TP SA, ale z pocztkiem tego roku
> nastapila poprawa, sytuacja znormalniala. Czy to oznacza, ze mam
> przylaczac sie do swietej wojny z TP SA?
> A to, ze mam szczescie byc podlaczony do nowej, cyfrowej centrali,
> nowo polozonym kablem, dzieki czemu jakosc uslug mnie zadowala, swiadczy
> o tym, ze jestem na garnuszku TP SA? Czy moze o tym, ze nie jestem takim
> maruda jak Ty?

Ja mieszkam 50km od Opola i co? Polaczenie maksymalnie jakie dalo sie
wydolic przez ponad pol roku to 31,2kbps i koniec. A gdzie te 33,6k? Czemu
jest wstrzymywany transfer (wczoraj po 6 min.)? Czemu polaczenie jest
zrywane po min. 1h maks. 2,5h polaczenia (ten czas mozna uznac za pewnik)?
Czemu czasem jest trudno nawiazac polaczenie? Czemu jest zaliczane
polaczenie po odebraniu przez modem, a nie dopiero po uzyskaniu dostepu? I
czemu od miesiaca TPSA nie naprawila serwera newsow?

> Dostrzegasz haracz w oplatach TP SA? Zapytaj w Netii o normalne (nie
> objete promocja) ceny zalozenia i przeniesienia telefonu czy uslug
> dodatkowych.

http://www.netia.pl/

> Moja kolezanka pracuje w dziale czynszy jednej z firm zarzadzajacych
> mieniem komunalnym (dawnym ZGM-ie). Mam okazje posluchac jej opowiadan,
> jak zachowuja sie niektorzy petenci: nawiedzeni ignoranci, ktorzy
> hamstwem i bezczelnoscia maja nadzieje odwrocic uwage od swego skapstwa
> czy tez usilujacy sie wyzyc na Bogu ducha winnej urzedniczce za swoje
> niepowodzenia rodzinne. Wiec do tych barwnych opowiesci o niekompetencji
> BOK-ow czy innych komorek zajmujacych sie kontaktem z klientem/petentem
> mam swoja wlasna miarke: nie zamierzam we wszystko wierzyc.

Ona jest swieta, nigdy nie ma zlego dnia, zawsze sie usmiecha, nie miewa
nigdy zadnych problemow, jest zawsze uprzejma, sprawy zalatwia z predkoscia
swiatla i jeszcze pare takich cech, a uwierze w Twoja opowiesc o wrednych
petentach co przychodza sie wyzyc na najlepszej pracowniczce ZGM-u za swoje
niepowodzenia zyciowe. NIKT nie jest swiety. KAZDY moze miec zly dzien,
KAZDY moze byc na cos wkur*, bo cos nie poszlo tak jak powinno. KAZDY moze
miec powod do zlosci, a ze to sie pozniej odbija na kontaktach z innymi to
jest nieuniknione. Nie przecze tez, ze sa ludzie bardzo pyskaci, ktorzy
uwazaja, ze maja prawo gnoic kazdego, byle ich nie gnojono.

Pozdrawiam

Rosi

--
Wyslano przez Serwis RUBIKON - http://www.rubikon.net.pl


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 17:26:50 MET DST