Re: Szyna 83 MHz - nastepna plyta.

Autor: Grzegorz Bodaszewski (warta_olsztyn_at_telbank.pl)
Data: Mon 28 Apr 1997 - 09:52:20 MET DST


joshua2_at_linux.uci.agh.edu.pl (Jacek Osiecki) wrote:

>In article <01bc5088$d4036d60$1ab2ccc2_at_bmwi08>, Marcin Madrzak wrote:
>
>>A wydajac wiecej pieniedzy na zakup maszyny mniej nas kosztuje potem jej
>>utrzymanie. A utrzymanie peceta kosztuje kilka razy wiecej niz pecet. Stad
>>min. inicjatywa Zero Administration, i stad powodzenie takich firm jak HP,
>>Compaq, Dell czy IBM. Te drogie w zakupie pecety sa o niebo tansze od
>>skladakow jesli chodzi o pozniejsze koszty ich utrzymania.
>
>Jest raczej odwrotnie - te wszystki IBM-y, Compaq-i itp. mają parę cech:
>
> - niestandardowe części zamienne (fikuśne płyty, specjalnie
> "dekompatybilizowane" (co za słowo! :) karty, dziwaczne BIOS-y,
> - DROGIE części zamienne - dlatego że są one drogie tylko z powodu
> kupowania ich u "markowego" sprzedawcy (nic dziwnego, właśnie dlatego
> części specjalnie nie są kompatybilne),

Czesci zamienne praktycznie biorac nie są potrzebne. Te komputery
po prostu się nie psuja. Nie padaja zasilacze, nie zacieraja sie
wiatraczki, nic nie przeklamuje nie wiadomo czemu... Moze pasc
FDD albo HDD, ale te są standartowe.
Takie sa moje doswiadczenia z eksploatacji ok. 30 sztuk Delli,
HP i IBM, majacych w tej chwili od 1 do 4 lat.

> - BARDZO DROGA rozbudowa - bo trzeba kupować praktycznie nowy komputer,
> zamiast dokupić potrzebne do rozbudowy części.

Po okresie umorzenia kupuje sie po prostu nowy komputer. Szuka polega
na tym, zeby kupowac komputery 'prawie high end', zeby przez te 4 lata
sie za bardzo nie zestarzaly moralnie. Nie wolno kupowac modeli
wychodzacych z produkcji.

> - niekompatybilność - tak, a to z powodu "oryginalnych" części i rozwiązań
> software'owo-hardware'owych...

W przypadku desktopow Della, HP i IBM najbardziej dokuczliwa
niekompatybilnosc to specjalne szyny montazowe do urzadzen
peryferyjnych - nie da sie tak po prostu wlozyc np. CDROMA...
Oprogramowanie w rodzaju OS/2, SCO, Netware itp. jest testowane
wlasnie na prawdziwkach - albo masz tego prawdziwka na 'liscie
sprzetu zgodnego', albo dostajesz opis nietypowej procedury
instalacyjnej, albo patcha. A w wypadku skladaka sam musisz
czasami 'odkrywac Ameryke'.

>Dlatego właśnie NIE WARTO kupować "markowych komputerów".

Zdania uczonych sa podzielone. Ja bardzo lubie 'prawdziwki',
jako 'komputer dla biurwy' - stawiam, konfiguruje i zapominam.
Na wlasnym biurku wole skladaka - pod warunkiem, ze sam go
sobie zrobie.

Grzegorz Bodaszewski
== warta_olsztyn_at_telbank.pl gregboda_at_free.polbox.pl



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 16:03:52 MET DST