Re: Spalony monitor

Autor: Tomasz Jarnot (jurand_at_zeus.polsl.gliwice.pl)
Data: Mon 07 Apr 1997 - 22:45:50 MET DST


On 7 Apr 1997, Marek Oberman wrote:

> Jak nic sie nie da zrobic z punktu widzenia klienta,
> to w sklepie z farbami znajdziesz srodek na
> uspokojenie:) Kosztuje to to cos ok.15zl i
> zmienia kazdy kolor na pieknym nowym samochodzie
> w szturmowe kolory maskujace, rdzawy, brunatny i
> jeszcze bardziej brunatny. W serwisie ojebusa w
> pewnej malej miescinie pewien czlowiek kupil kompa
> ze zwalonym zasilaczem, po wlaczeniu mogl jedynie
> stwierdzic, ze mial komputer. Pol roku trwaly przepychanki
> z zarzadem filii i nic, oprocz oczywiscie nerwicy. Kto mial
> do czynienia z servisem optymalnego wie o czym mowie,
> ja mialem choc wyszedlem z tego "z tarcza". Ale wracajac
> do owego przypadku, gosc byl tak zdolowany, ze aby sie
> nie rozsypac musial sie ciut wyladowac. Nie byl to co
> prawda nowy samochod, ale rownie przyjemny cel, pieknie
> odrestaurowany stary Harley, Teraz pan serwisant ma
> na prawde starego harleya. Co prawda to byl ocipus, w
> Twoim przypadku jest to troche bardziej cywilizowana firma,
> moze sie przyznaja.

No niestety pan powiedzial ze on tego monitora nie wymieni kabel mialem
podlaczac do obudowy nie do monitora. No i mysle co by mu tak zrobic ponoc
za 1000$ mozna wynajac Ruskiego ktory sie zajmie osoba...

                                                Jurand



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 16:01:28 MET DST