Re: monitor a mikrofalowka

Autor: jas_at_ichuwr.chem.uni.wroc.pl
Data: Fri 19 Jul 1996 - 16:51:46 MET DST


Hi,
po przejsciu z mikrofal na Czernobyl, chce wyjasnic kilka spraw.
Nie znam sie na elektronice mikrofalowek ale co do samego procesu grzania:
to nie jest zaden kondensator. Ogrzewanie w mikrofalowce polega na
pochlanianiu przez wode promieniowania mikrofalowego ktore idzie na
zwiekszenie ruchu rotacyjnego albo jakiegos innego tych czasteczek wody.
A jako, ze temperatura jest wyrazicielem sredniej energii kinetycznej... w
zwiazku z tym wzrasta. A ze woda jest we wszystkich produktach spozywczych i
to w calej objetosci...
Co do przedmiotow metalowych: to prawdopodobnie odbijaja one mikrofale...
i przez to sie laduja... (to wtedy tworzy sie tak jakby kondensator...) i
stad te piorunu...(i to nie od razu...).
Szkodliwosc dla zdrowia... to wg mnie jest jedynie w tym ze woda moze sie
podgrzac w takich komorkach i to dosc nagle a to moze spowodowac rozne
reakcje biochemiczne... Tudziez przez zwiekszenie rotacji moze to rozbijac
jakies struktury powiazane z woda... co jeszcze bardziej wplywa na takie
reakcje w organizmie...
Promieniowanie gamma to inny zakres fal...
Licznik GM to jest jakby rozwiniecie komory jonizacyjnej jak dobrze
pamietam... A liczniki GM szczegolnie te polskie mozna wyrzucic - zadne nie
trzymaja charakterystyk(tak bylo kilka lat temu). O wiele lepsze sa mierniki
scyntylacyjne...

Janusz Dzielendziak



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 12:49:08 MET DST