Re: Nieczytelna naklejka licencyjna, a kontrola czylegalność ?

Autor: knrdz <proemld_at_vagrevn.cy>
Data: Tue 01 Mar 2011 - 15:27:01 MET
Message-ID: <ikivnm$l8s$1@inews.gazeta.pl>
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed

Skrypëk pisze:

> Ale ze szkodą dla możliwości odsprzedaży nie budzącej wątpliwości.

Patrz Pan, a jeszcze przed chwilą był "obowiązek" ("aby licencja
zachowała ważność (...) *musi*"). Handlowiec prowadzący zmienił decyzję?

> Ale ja ci nie chce sprzedać ani nie każę kupować. Wolno ci kupować używane
> komputery z windowsami.

Serdecznie dziękuję, nie domyśliłbym się.

> "markowy komputer" ma p/n i s/n z którego można się dowiedzić kto komu gdzie
> i z czym w środku go sprzedał.

A cóż to za cudaczna definicja "markowości"? Markowe jest wszystko, co
ma konkretnego producenta. "Składax" ze sklepiku na rogu, który jest
zarejestrowaną firmą też jest markowy. Często zresztą lepszy od tych
bardziej znanych "marek", bo z rozsądniej dobranych pod zastosowania
elementów, a nie najtańszej chińszczyzny z nie przekładającymi się na
wydajność, za to dobrze wyglądającymi w katalogu, więc jak najwyższymi
liczbami, jak "karta graficzna 1GB".

> Ale to nie ja mam mu coś udowadniać, tylko ty się u takiego sprzedawcy masz
> domagać dowodów na to że ci lewizny nie sprzedaje, żebyś potem ty nie miał
> problemów.

W pierwszej dezinformacji jakiej byłeś łaskaw udzielić w tym wątku
potrafiłeś wywęszyć lewiznę nawet bez patrzenia, czy "naklejka" (w
nomenklaturze Microsoftu zwana znacznie poważniej "certyfikatem
autentyczności") jest podrobiona, czy nie - "kupiłeś pan na
allegrze"=="kupiłeś pan lewiznę". Teraz niewymieniony w EULA śmietnik
przekwalifikowałeś już z "koniecznego" w "pomocniczy", ale wciąż nie
widzisz absurdu w żądaniach, których w żaden sposób żądający nie jest w
stanie wyegzekwować, bo nie jest w stanie ich sprawdzić? Przecież sami
swój DRM wymyślili w ten sposób, że licencja jest przypisana de facto do
certyfikatu, więc jeśli ktoś go (oryginalny==nie podrobiony certyfikat
autentyczności) posiada i system aktywował mu się w DRM Microsoftu (to
drugi wspomniany przez EULA warunek, chyba, że ktoś lubi sobie co 30 dni
przeinstalowywać OS) to dalsze doszukiwanie się *dowodów* "lewizny"
pozostaje w gestii microsoftowych donkiszotów, bo niczego więcej
użytkownik im udowadniać nie musi.
Received on Tue Mar 1 15:30:03 2011

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Tue 01 Mar 2011 - 15:42:01 MET