Re: No i po upgrade.

Autor: Jacek Pietraszek <pmpietraWYTNIJTO_at_USUNTOkinga.cyf-kr.edu.pl>
Data: Mon 02 Apr 2007 - 00:38:18 MET DST
Message-ID: <eupc8q$4ld$1@srv.cyf-kr.edu.pl>

Jan Gromadzki <jg_wp@poczta.wp.pl> napisal:
> [ciach]
> Już są konkurencją. Co prawda nie było to zapewne nigdy intencją tych
> [ciach]

No wiec sa konkurencja szczatkowa. Tak jak ponad dziesiec lat
temu na tejze liscie mowilem, ze brak pakietu biurowego w OS/2
jest dla niego zabojczy, co okazalo sie niestety prawda, tak
teraz mowie, ze Linux ze swoja roznorodnoscia i niestabilnoscia
inwestycyjna nie jest zadna konkurencja dla Windy, niestety.
A o rozwoju systemu nie stanowia liczni uzytkownicy rozproszeni,
ale uzytkownicy korporacyjni. A tu zaslony dymne stawiane
glownie przez IBM to tylko lipa propagandowa.

Uzasadnienie:

1. Dopoki byl systemem malym, ktory dawal sie instalowac
nawet na 386 wygrzebanym ze smietnika, mial jednorazowe
koszty inwestycyjne niskie, koszty okresowe wysokie (administrator)
to nadawal sie wszedzie tam, gdzie stabilnosc i minimalizacja
kosztow jednorazowych byly wazniejsze niz minimalizacja
kosztow okresowych. No i tu rowno kosil dzialke serwerow
internetowych, natomiast w dziedzinie serwerow plikowych
praktycznie nie istnial poza wersjami dla ubogich typu
Samba i Mars. Tam rzadzil Novell, a niesmialo wciskal
sie Microsoft.

2. Potem nastapila wieza Babel, w wyniku czego stwierdzenie
mam Linuxa posiada obecnie taka wartosc semantyczna,
jak wypowiedz: mam samochod. Rozpad na multum dystrybucji,
wersji, rozmaicie organizowanych struktur katalogow spowodowala,
ze Linux jest WYJATKOWO kiepskim targetem do osadzania
jakiejkolwiek inwestycji software'owej z punktu widzenia
producenta - nie mylic z uzytkownikiem. Wieksza patologia
inwestycyjno-zarzadcza to tylko jest Java SDK. Ale o tym
tez ladnych kilka lat do tylu zoladkowali sie Gregorio Kus
i Andrzej Lewandowski.
W wyniku tych dzialan TCO Linuxa ostro skoczylo do gory,
bo koszt admina sie zwiekszyl.

3. W ostatnim okresie Linux wszedl w faze malpowania Windy
w zakresie desktopu, aby uzyskac wartosc uzytkowa w obszarze
innym niz serwery. TCO spadl, bo stal sie bardziej samosterowny.
Niestety, jeszcze nie uzyskal odpowiedniej masy krytycznej
w dziale aplikacji desktopowych, ale juz utracil smuklosc
i niezawodnosc poprzednich wersji serwerowych.
Efekt: ni pies, ni wydra, cos na ksztalt swidra.

Co z tego bedzie, trudno powiedziec. Technologicznie Linux
jest kilkanascie lat do tylu w stosunku do Windy i innych
zaawansowanych systemow, i nie jest to zadna inwektywa,
tylko opis stanu faktycznego. Prostota struktury mozna
wygrac duzo, szczegolnie niezawodnosc. Niestety rozwoj
Linuxa idzie w kierunku generowania multum workaroundow
imitujacych Winde, zamiast realnego sformulowania kierunkow
rozwojowych wnoszacych cos nowego. Na razie Linux to
technologiczna imitacja starego Unixa wyposazona w desktopowa
imitacje Windows.

Uff, no i tyle, bo mi sie kawa skonczyla.

-- 
Pozdrawiam,
Jacek
Received on Mon Apr 2 00:50:04 2007

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Mon 02 Apr 2007 - 01:03:01 MET DST