> ydziO <ydzio(a)hot.com> napisał(a):
>>> Za "funkcjonalności" powinno się dawać w pysk!
>> Oj, a to ja zapytam dlaczego?
> Bo są używane tam, gdzie chodzi o funkcje. Funkcjonalność to nie jest
> funkcja, tylko miara tego jak dobrze dana rzecz spełnia swoją funkcję.
> Funkcjonalność może być mała albo duża. Siłą rzeczy nie może być czegoś
> takiego jak funkcjonalności. To jest tak samo bez sensu jak jakości,
> ucziwości, rzetelności. Te słowa nie mają liczby mnogiej. A przynajmniej
> jedna rzecz nie może mieć dwóch funkcjonalności, tak samo jak nie może mieć
> dwóch jakości.
> Te całe funkcjonalności to głupia kalka z angielskiego functionalities.
> Podobnie jak słowo technologia jest kalkowane z angielskiego technology.
> Technologia to sposób wykonywania/produkcji czegoś, dlatego mamy np. zawód
> technolog żywności. Tymczasem słowo to jest używane w miejsce słowa
> technika, które polscy dziennikarze już chyba zapomnieli.
Podpisuję się czterema kończynami pod tym wyjaśnieniem.
Też mam wrażenie, że nowoczesna polszczyzna - celowo piszę
"nowoczesna",
bo jest to według mnie niezależne od tego, czy potoczna, czy oficjalna
(właśnie oficjalna ostatnio bardzo hołduje potocznym gustom) - zmierza
do tego, co za moich czasów szkolnych nazywało się "laniem wody":
dużo słów, mało treści.
Przeciwieństwem jest założenie, które kiedyś Tomasz Budzyński (lider
zespołu Armia) lakonicznie opisał tak: "Maksimum mocy, minimum pokazu"
- chodziło o sposób prezentowania utworów zaspołu na koncertach.
Miał rację: byłem na koncercie Armii w roku 1999 lub 2000
i faktycznie była taka moc, że przez cały występ nie poszedłem ani raz
do baru, który był czynny, a dopiero po pożegnaniu się zespołu
z publicznością otrząsnąłem się i zamówiłem piwo, które uwielbiam...
Zauważam mylenie pojęć: funckjonalność/funkcja, technologia/technika,
zabezpieczyć/zapewnić, i wiele innych - jak wspomniał Grzegorz.
Pracuję w branży DTP, gdzie mnóstwo pojęć jest opisywanych albo
wprost po angielsku, albo hybrydą polsko-angielską, bo bez sensu
byłoby szukać rodzimych odpowiedników różnych wyrażeń, w dodatku
byłyby one dużo dłuższe w wymowie, a wiadomo że czas to pieniądz...
Trudno jest znaleźć złoty środek, ale próbować trzeba :)
http://ibozaur.5v.pl/infra_str32.pdf
Pozdruffka
--
~~/PP/~~/SF/~~
|