Lista winnt@man.lodz.pl
[Lista archiwów] [Inne Listy]

Re: [WINNT] Skype na win XP, koniec?

To: winnt@man.lodz.pl
Subject: Re: [WINNT] Skype na win XP, koniec?
From: "jedrek" <wonzespamem@w.on>
Date: Wed, 22 Apr 2020 16:01:07 +0200
"Andrzej P. Wozniak" news:5e95cef2$0$557$65785112@news.neostrada.pl

Pytanie dotyczyło niewiadomoczego, bo jaśnie pan nie uznał za stosowne udzielić niezbędnej informacji od razu.

Dla osoby na NIE do starych programów wątek będzie z tych "niewiadomoczego".
Przecież jasno został określony temat.
Było pytanie czy pod XP da się jeszcze kobyłę Skype uruchomić.
Jak na starcie za dużo informacji zawrzesz, to potem na połowę z nich nie ma odpowiedzi, nawiązania i wątek rozłazi się jak flaki z olejem i trzeba stosować metodę dozowania po kawałku. Przykład widać doskonale tutaj, pytanie było o skype pod XP, czyli krótki w żołnierskim przekazie temat zarysowany, a wątek poszedł w stronę kodowania polskich ogonków. Zrobił się długi łańcuch, z czego może 4 wiadomości coś wnoszą do tematu, reszta gadka nie na temat. A potem zdziwnienie, że mało co sensownego wyszukiwarki z historii odkopują, bo tylko tytuły mają słowa klucz, a w treści niewiele nawiązania do rozważanego problemu. Jak wątek idzie w dobrym kierunku to ja nie mam problemu doprecyzować, rozwinąć temat, uzupełnić o brakujące założenia, oczekiwania w rozważaniu. Na start są surowe, okrojone założenia, w takt rozwoju będzie się dokładać kolejne punkty rozważania. Ale gdzie tam król jak zwykle bulwersa złapał, bo ktoś nie będący alfą i omegą ośmielił się zapytać o coś czego nie wie i w dodatku pyta o rzeczy przestarzałe. W świecie elektroniki tacy jak ty lampowóc by na drzewach wieszali, bo co za głupki ciągle w tych głupich lampach siedzą... Albo miłośnicy zabytkowych pojazdów, należało by im zamknąć wszelakie fora żeby nikt nie pytał jak tak problemy mechaniczne rozwiązywać.

Dla nieobsługiwanych systemów zawsze jest kombinowanie, co i jak jeszcze zadziała. Gimnazjalista może tego początkowo nie ogarniać, ale paniczyk przecież ukończył koledż, nieprawda?

Te epitety bardziej do ciebie bym odniósł.
Twoje odpowiedzi są często z gatunku "jak to znowu nie wiesz?"
Nie każdy jest wielkim uczonych i żadnych koledżów czy koledży (pieron wie jak to odmienić) nie kończyłem.

Możesz rozmawiać ze smartfona, a z internetem łączyć się przez domowy router wifi.

Nie posiadam smartfona, zbędny gadżet do mojego życia, podobnie jak jakieś tam pejsbuki.
Używam starej "złej" nokii bez androidów.
W ogóle lubię wiele starych rzeczy, co jak już wiem dla ciebie jest to wieczny problem, bo znalazł się taki jeden co wiecznie będzie chciał na starociach działać.
Lubię starocie za prostotę i lekkość.
Ale to trudne dla niektórych do przyjęcia i wieczna wojna, że ktoś ośmielił się wyłamać z obowiązującego standardu na świecie. A grupę dyskusyjną traktuję właśnie nie jak "masz robić tak jak reszta świata" ale szukam tu odpowiedzi na pytania, na które pędzący świat nie zna odpowiedzi. Ale to przecież dziś jest zabronione...

<Pop. w WÄ…tku] Aktualny WÄ…tek [Nast. w WÄ…tku>