W dniu 05.01.2020 o 21:15, heby pisze:
On 05/01/2020 19:56, Trybun wrote:
Akurat to Windowsowe internetowe wyszukiwanie sterowników nie było
dobrym rozwiązaniem/.
Nie było go wcale, wiec trudno uznać że było dobre.
No właśnie, ja też nigdy nie wykorzystałem tej funkcji Windows. I nie
bylo w tym mojej winy, po prostu ona nie działała poprawnie - cała
operacja i tak się kończyła zawsze komunikatem że "nie znaleziono
sterowników".
Dokładnie. Kiedyś przyszło mi do głowy podpiąc webcama z napisem
"microsoft". Te nie znalazło sterowników. Zastanawiam się czy ta
funkcja to nie było przypadkiem placebo.
Napisanie bazy danych UID dla USB być może przekraczało możliwości
intelektualne Balmera, ale sorry, pryszczate nastolatki dały radę to
i on dałby jak by tylko się postarał. Ale się nie postarał.
Oprogramowane, zwłaszcza to komercyjne to nie cos w czym kazdy może
mieszać wg własnego widzimisię.
Oprogramowanie, zwłaszcza komercyjne, nie musi po prostu działać.
Wymagane jest pewien poziom magii i niedopowiedzenia aby
pseudoeksperci mogli się dowartościować. Żadnego widzimisie, po prostu
trud i znój instalowania sterowników zrobi z nas porządnych
informatyków a nie pryszczatych przygłupów.
Taa...
Mówisz że Balmer nie powinien mieszać w/g własnego widzimisie? Ależ
przeciez mieszał. Przecież przyczynił się do spekatularnego sukcesu
windowsa 8. Kursze, kto jak kto, ale Balmer POWINIEŃ się mieszać do
tych wszystkich windowsów z zeorwym wsparciem dla ściągania sterowników.
Przynajmniej ja nie potrafię pojąć motywów działania firmy Nvidia dzięki
którym twórcy Linuksa przez tak długi czas musieli uprawiać partyzantkę.
Zresztą z AMD było podobnie.. A jednak te firmy działały wbrew interesom
wolnego oprogramowania. Nie chodzi tu o Blamera tylko politykę
producentów hardware. To oni w wielu przypdkach zastrzegaja/ali sobie
wyłączność na dostarczanie oprogramowania. Przynajmniej tak było do
niedawna, teraz wygląda że sprawy idą w dobrą dla klienta stronę.
U mnie na kilkaset było około 30-40% katastrof. Od niebieskich
ekranów "bo VIA było niedobre" po przerwane instalacje bo dysk
wymagał fixa do hardware przez śliczne listy konfliktów co do
których nawet nie było wiadomo co zainstalować bo przecież co to ma
być "Generic bus enumerator" ?
Wgrywanie VIA było błędem
Nie, było wymogiem, inaczej:
a) miałeś tajemnicze konflikty
b) device mamanger roił się od "unknow device"
c) dyski chodziły w PIO
d) dyski chodziły w DMA i uszkadzały dane
e) karta grafiki chodziła na 1xAGP zamiast x8.
f) itd itp.
Mam jeszcze na strychu stary komputer z chipsetem Via. Oczywiście jest
również dołączony CD z sterownikami. Wgranie ich, czy jeszcze nowszych z
internetu zawsze kończyło się problemami. Sam XP nigdy nie wolał o
sterowniki, i na systemowych (czyli nieaktualizowanych) chodził dobrze.
, w ogóle wgrywanie czegoś co w mendżerze urządzeń nie wołało o stery
było zupełnie niepotrzebne, a wspominane VIA wręcz szkodziło systemowi.
Nie, przykro mi, źle pamiętasz. Niezainstalowanie "zbędnych
sterowników do płyty" bywało że kończyło się utratą danych.
Ale ja NIGDY nie instalowałem (za wyjątkiem prób) sterowników gdy w
menadżerze urządzeń nie było o nie monitu. XP po instalacji generował
dwa takie komunikaty - grafika i audio. Piszę o kompie bez dołączonych
urządzeń. Współcześnie, oczywiście na innym już kompie, 10ka generuje
jeden komunikat - brak sterowników audio.
Podpowiem pierwsze z brzegu: domyślny user to administrator.
Gówniane bezpieczeństwo, ale za to jaka wygoda!
Mojej stacjonarki sam używam, oczywiście poza adminem nie mam nawet
innego konta. A po co miałbym czynić jakieś zabiegi aby go zabezpieczać?
Nie ma po co. Używaj jak reszta ludzkości. Normalnośc przede wszystkim.
Jasna sprawa, jakimiś logowaniami niech sobie zawracają głowę ci co nie
mają nic innego do roboty..
To zupełnie jak ci wszyscy którzy od lat zapierniczają po
auostradach bez hamulców i jeszcze się nic nie stało.
No, tam niebezpieczeństwo jest jak najbardziej realne, w komputerze -
raczej iluzoryczne,.
O to to. Te wszystkie brednie o bezpieczeństwie w OSach to iluzja. Nie
ma się co szczypać, tylko jechać z roota i tyle. Masz rację, olej tych
wszystkich pseudoekspertów z jakiś dziadowskich uczelni. Własne
doświadczenia są cenniejsze.
Trafiłeś w sedno. Teoria z uczelni a codzienna praktyka to dwie różne
sprawy. "Nie pal i nie pij a umrzesz zdrowszy"..
Oczywiście rozumię tych ktorzy za pomoca kompa przeprowadzają np
operacje bankowe, itp sprawy. W takej sytuacji tylko desperat czy
szalenec by nie zabezpeczył kompa. Dla mnie komp to praktyczne tylko
rozrywka,.
Wiadomo, do pierwszego zapukania do drzwi policji w sprawie serwera
ftp z pedofiliją. Nie, nie twoją, ale na Twoim. Powodzenia, może Ci
się uda.
To akurat apel do policji a nie dla mnie. I tak nawiasem, nie jestem z
tych co to nie wiedzą co się dzieje w ich kompie. Od zawsze używam
choćby licznik transferu, jednak nie w ramach bezpieczeństwa, a innych
okoliczności.
|