Lista winnt@man.lodz.pl
[Lista archiwów] [Inne Listy]

Re: [WINNT] 32 czy 64 bit?

To: winnt@man.lodz.pl
Subject: Re: [WINNT] 32 czy 64 bit?
From: Trybun <MxIlCh@jachu.ru>
Date: Mon, 13 Jan 2020 13:24:45 +0100
W dniu 10.01.2020 o 21:55, heby pisze:
On 10/01/2020 12:23, Trybun wrote:
Z Vistą nie praktykowałem aktualizować, ale innych wszystkich wersjach powyżej XP opcja aktualizacji jest skopana..

Odwrotnie. Po 20 latach od Windows Millenium MS powoli doczłapał się do znanej od 30 lat metodzie aktualizacji na innych systemach na zasadzie "odpal i już". Prawie, prawie to ogarneli, pozostało tylko jak uaktualnić 500MB danych w mniej niż godzinę mielenia dysku, ale to też w końcu za 20 lat ogarną. Znacząco spadła liczba restartów. Co prawda każdy restart to policzek w twarz współczesnej informatyce, ale nalezy przyznać że jeden restart vs kilka restartów jak w XP to jednak postęp. Doceń to, on się naprawdę starają, tylko wychodzi jak zwykle.


Najprawdopodobniej nie pamiętasz jak wyglądały aktualizacja XP. jeden z koszmarów na jakie narażeni są byli XPcy to właśnie aktualizacje. Pomijam już tu rozmiary tych poprawek, sam mechanizm jest był/zły. Był bo rzecz oczywiście dotyczyła także 7ki.



W XP działało to wszystko w tle i nie zabierało czasu, bardzo sporadycznie zdarzała się koniecznośc restartu systemu.

Nie, no oczywiście. Przecież większoś z nas używająca XP i widująca restarty co kilka dni była tylko ślepa. Prawda jest taka że XP był stabilny jak skała, nie restartował się na updateach a ziemia jest płaska.


Nie wiem jaka jest ziemia natomiast doskonale pamiętam procesy aktualizacyjne w XP,. Co do stabilności to osobiscie nie widzę różnicy miedzy XP a 10ką, żadne z nich się nie zawiesza czy restartuje.



Raczej naprawialem komputery ludzi którzy tego "błedu" nie popełnili i cały dysk pornoli do odzysku.
No nie wiem, przy swoich doświadczeniach mimo wszystko stawiam że to właśnie instalacja zewnętrznych sterów powodowała te kłopoty.

Stawiasz mając same blotki a w rękawie próżnię.

To nie była aktualizacja. To były *sterowniki*.
Aktualizacja sterowników które zawierał i instalował XP.

Tak bo oryginalne były "generyczne" i nie wiedziały o tym jak obejśc bugi w hardware. Bo hardware ma bugi. Sorry.


Któraś z wersji producenta, zasługi raczej na pewno nie przyznam programistom MS.



tylko o to że u mnie aktualizowanie sterów płyty głównej z chipsetem Via powodowało konieczność reinstalacji systemu bo chodził jak....7ka.

Pogratulować, chciałbym aby XP chodził jak 7-ka. Stabilnie, bez użerania się z zepsutym update, bez niebieskich ekranów z powodu koniunkcji Marsa z rosołem.


Tfu, na psa urok. Gdybym startował od zera w komputerowa abc w czasie 7ki to raczej poszedłbym w stronę Linuksa. Teraz niestety jest już za późno, za dużo inwestycji w ten system.


To raczej nie programiści MS piszą stery pod konkretny sprzęt. Producent dostarczy to wkomponują w system.

O tak, MS aż się pali aby embedować sterowniki do swojego sprzetu. To tylko źli programisći *innych* firm ich nie dostarczyli na czas! Czy to już religia? Taki odpowiednik Applizmu?


Faktem jest że stery VIA  wkomponowane w systemem  działały optymalnie - aktualizowane zamiast przynosić poprawę psuły działanie komputera.



Sterowniki były. MS olał miliony ludzi na świecie wciskając im przeterminowane g... i zmuszajć do kernelowani kompili aby zainstalować system na dysku SATA. Dzień jak co dzień w świecie korpo i szarego misia od instalwoani bilionowej kopi XPka.


Właśnie - były. Co rozumiesz przez to "olanie"? Moim zdaniem prowadził bardzo mądrą i użyteczną dla klienta politykę. Wymuszanie na producentach dodawanie sterów dla sprzedawanego sprzętu to coś dla klienta złego?



Bez żadnego zastanawiania oddaje głos na XP jako Króla OSów. I podejrzewam że raczej szybko detronizacji nie doczekam/y.

Tak, XP to system wszechczasów:
a) brak działających sensownie updates poza pierwszymi kilkoma latami (bo okazało się że algorytm ... algorytm był zły ... kwadratowy... tak wyszło ... sorry)
b) brak współczenych sterowników w systemie i niechęc do ich embedowania
c) brak jakichkolwiek użytecznych narzędzi w systemie (chyba że ktoś zarabia paintem i notatnikiem)
d) ani śladu skalowalnosci poza komputery do gier i porno
e) wymagane szukanie softu na wysypiskach śmieci o nazwie internet bez śladu wsparcia przed wirusami, sklepu czy czegokolwiek innowacyjnego f) dzielne rozwiązywanie problemów tam gdzie inni ich po prostu nie generowali

Krul śfiata jak nic.


Istotnie, tu nie może być dwu zdań. Przemyślany, lekki i przyjazny użytkownikowi System. Czego ty oczekujesz - tony śmieci robiącej z systemu opasłą krowę?  - a z których i tak nie będziesz korzystał. Na co tak właściwie liczyłeś pisząc o "użytecznych narzędziach" - nie dołożyli np GIMPa, bardzo mi przykro, ale jak dla mnie to plus.



Cieszy mnie to bardzo, nauka jest przereklamowana, teraz się liczy głos ludu. A nie ... czekaj ...
Nauki często prowadza na manowce.

Oczywisćie. Zawsze jednak możesz rzucić przykładem. Tylko nie podawaj Łysenki. To nie była nauka.


Bez urazy, podam twój przykład - po prostu za dużo teorii za mało praktyki. Coś wyniosłeś z szkolnej ławy ale jest to trochę rozbieżne z codziennym życiem. Upieranie się przy założeniach  że 10ka ma lepszy system aktualizacji niż XP jest na to najlepszym dowodem.


Godne pochwały jest to że niektórzy nie włączają się w nurt a próbują rzecz rozłożyć na czynniki pierwsze.

Widomo, prawdziwa wiedza jest tam gdzie nie ma metody naukowej tylko forwardy z facebooka o depopulacji 5G.


Druga strona medalu - "dyplom na ścianie = mądrość", bo chyba to chciałeś napisać?



Z całą pewnością bezmyślne klepanie wyuczonych formułek nie świadczy o mądrości.

Z cała pewnością szukanie alternatyw w miejscu logiki świadczy o poważnym problemie psychiatrycznym.


To nieszukanie ich świadczy o problemie. Postawa, wiem bo przeczytałem w książce, nie wystarcza aby jednostkę określić jako myślącą.


A komputer chodzi i nic się nie dzieje...

O to to! Se działa. OS bez wsparcia, przegladarka bez wsparcia, soft bez wsparcia i se chodzi. Dowód że XP jet bezpieczny. A te debile na świecie ostrzegają że niebezpieczne. Co za tępe ćwoki jak tu w Trybunie Lu<<<<<<<<<< Trybun napisał że działa.


A heby stanowczo temu zaprzecza, twierdzi że to nie może działać.



Oczywiście mam na myśli kwestie bezpieczeństwa.

Tak, taka kofiguracja softu jest bezpieczna. Hacker prawdpodobnie umrze ze śmiechu na sam widok wiec to nawet broń ofensywna.


To ty napisałeś. Hacker jeszcze długo po śmierci będzie szię śmiał przypominając sobie jak zobaczył tą twoją redutę obronną przed sobą - z baterią najcięższych antywirusów na czele.



Jednak chyba jest w tych "zabezpieczeniach" i konieczności ich stosowania sporo przesady.

Tak, zgadza się. Nie wierz ekspertom, ufaj własnej intuicji, przekonaniom, wierze. Wiara najważniejsza.


Doświadczenie. Wiary to niech trzymają się ci co wydają 100wę na antywirusa.



Licznik pozwala wykryć intruza

Wiadomo. Liczniki ogólnie nie dają się oszukać w żadnej sposób. Liczą sprzetowo, w karcie sieciowej i wysyłają magicznym kanałem wprost osobnym kablem na monitor. Chyba że nie.


Liczy transfer i to wystarczy aby spać spokojnie, że jednak na dysku nie ma serwera do propagacji pedofilii.





<Pop. w Wątku] Aktualny Wątek [Nast. w Wątku>