W dniu 2018-04-04 o 22:49, JaNus pisze:
Tak nazwaliśmy w domu pewne tajemnicze zjawisko, które zaczęło
prześladować jednego, i tylko jednego użytkownika głównego domowego PC-ta:
po jego zalogowaniu (innych to nie prześladuje!) ekran jest czarny, i
nie pojawia się ani pulpit, ani nie da się, przez alt-tab, przełączyć na
żaden program. Acz jakieś się uruchamiają, co da się podejrzeć po
wywołaniu menadżera zadań: programów jest sporo, a żaden nie jest
specjalnie zasobożerny.
Dysk coś tam mieli, ale też nie na użytek jakiegoś konkretnego programu,
żaden, jak wspominałem, nie jest jakoś wyróżniony co do swej aktywności:
czy to na CPU, czy HDD, czy zajętości pamięci.
Na czarnym ekranie da się widzieć jedynie ten menadżer zadań (gdy go się
wywoła), i tak może to trwać nawet i półtorej godziny.
Może explorer głupieje, u siebie na siódemce od jakiegoś czasu mam
podobny problem - wszystko nagle zamiera, nie reaguje na klikanie
myszką, ale o dziwo da się odpalić wiersz poleceń i taskmgr z palca,
choć nie widać co się pisze.
--
PM
|