On Mon, 26 Feb 2018 17:48:10 +0100, Roman Tyczka wrote:
> On Wed, 21 Feb 2018 01:10:14 +0100, Roman Tyczka wrote:
>
>> Jest tu niżej (wyżej?) wątek o moich bojach z winupdate na Viście.
>> Ostatecznie poddaję się, ale wrzucam ciekawy skrin pod dyskusję:
>>
>> http://snap.ashampoo.com/uploads/2018-02-21/OGfTo0W6.png
>>
>> Jak widać winupdate jedzie 50tą godzinę i dupa, za to co ciekawe poza CPU
>> nie używa w ogóle sieci ani dysku! Czyli mieli sobie coś w pamięci za
>> pomocą CPU. Czy to Wam czegoś nie przypomina? :-)
>>
>> [półżartem mode]
>>
>> Dawno, dawno temu, gdzieś w majkrosofcie...
>> Przyszli miszcze od marketingu do miszczów od developerki i gadają:
>>
>> - cze miszcze, co tam u was, nadal to padło turlacie? że też wam się kurwa
>> nie znudzi...
>
> http://snap.ashampoo.com/uploads/2018-02-26/Aii3IaPO.png
>
> 92h, ale nie czasu rzeczywistego tylko czasu rdzenia, który szedł na 50%
> całego CPU czyli de facto było to 184h ciągłej orki!!!
>
> no comments...
Coś mnie podkusiło i na już sprawdzonych i pobranych aktualizacjach
("System Windows jest aktualny") jeszcze raz kliknąłem "Wyszukaj
aktualizacje", spodziewając się, że po kilku minutach dostanę informacje,
że nic nie ma.
Oto efekt:
http://snap.ashampoo.com/uploads/2018-03-08/bxneDf4yLQ8OQhvablasQf98zok8p5MquZuX0rrLCP1Txquy4ULnZKLuzwtjtAzi.png
po raz kolejny orka przez 48 bitych godzin (!) na jednym pełnym rdzeniu.
Czy to jest normalne?
--
pozdrawiam
Roman Tyczka
|