"Grzegorz Niemirowski"
Nie wiem skąd założenie, że pod Linuksem będzie inaczej.
Bo do linuxa swego czasu była dopięta etykieta, że to systemy dla
pasjonatów.
Więc nie pojmuję jak można się pasjonować, że coś chodzi coraz wolniej i z
dnia na dzień dowalać kolejny balast aby w końcu staneło w miejscu, bo
maszyna już siły nie będzie miała uciągnąć balastu. No tak zapomniałem, że
99% użytkowników systemów to programiści wymagający coraz to bardziej
wypasionych narzędzi, które tylko nowe systemy posiadają w sobie.
Już ten temat tu był rozwijany dziesiątki razy. Jesteśmy po prostu z innych
światów.
Ty widocznie jesteś z tej grupy, która kocha zjawisko: mam nowe auto które
pali 50L na dystansie 100km, jest ono lepsze od starego auta z silnikiem
podobnej mocy, które potrzebuje tylko 8L aby pokonać ten sam dystans....
Lepszość nowego auta polega na tym, że jest nowe.
Jak chcesz coś śmigającego jak Win2k to używaj Win2k.
Do dziś bym używał 2k gdyby nie to, że nawet strona www nie zadziała, bo nie
będzie nowszej wersji przeglądarki (już nawet xp ogarnia ta przypadłość,
więc z odgórnego musu będzie musiał być w końcu porzucony), sterownika do
karty graficznej, itp.
Dla mnie to postęp nijaki jak w skype. Jakość audio niezmienna od 10 lat a
puchnie to coraz bardziej, chodzi coraz wolniej i cora więcej pobocznych
programów wymaga do działania.
Nie pojmuję co cię tak urzeka, że to nowsze chodzi coraz wolniej.
A skoro czegość nowego dodanego do systemu nie potrzebuję, nie wykorzystuję,
to nie chcę aby mi to zasoby pożerało, nic nie robisz a tam ciągle coś w tle
żre moce proca, coś rzeźbi dyskiem im nowszy win - zainstalowany domyślnym
zestawem bez żadnych kastracji. To tak jak mieć przyczepę do auta i czy
potrzebuję czy nie, zawsze ją ciągnę za autem i nią dociążam auto, bo tak
lubię..., bo bez przyczepy auto za szybko jeździ....
Te cały pęd jak nic przypomina Orwell-a ze swoim słynnym 1984.
Macie złe, stare systemy, nakazujemy wam zakończyć z nim działanie, bo
stanowią one zagrożenie dla współczesnego świata...
Przykładem nowocześności i rozwoju który cenię to był przełom jak na
przestrzenni nastu lat pokolenie przeszło z kasetowych walkmanów pożeraczy
prądu do przenośnej mp3, która na takim samym źródle zasilania co do swojej
wydajności energetycznej gra i spokojnie 5x dłużej - to jest dla mnie klasa
rozwoju i dokonania czegoś pożytecznego dla zwykłych użytkowników. Stało się
mniejsze, bardziej głupotoodporne, potrzebujące mniej energii do działania.
|