Użytkownik "Andrzej Kłos" <andy.klos@wp.pl> napisał w wiadomości
news:p42i1g$o5n$1@news.icm.edu.pl...
...
Zabawa partycjami jest... obarczona ryzykiem. Łatwo namieszać - trudno
Jest...
przywrócić do stanu używalności. Dać taką możliwość każdemu?
XP. Zabawa partycjami, ściskanie, przenoszenie, przekładanie, różne takie,
"starci" za każdym razem.
O tym, że coś jest nie tak, świadczzyło tylko to, że nie odpalała Konsola
Odzyskiwania, kładłem to jednak na karb przypuszczenia, żże po prostu
brakuje jakiegoś pliku, lub ma on zły odnośnik. Aż któregoś razu, od jakiejś
banalnej czynności, daleko prostszej i znacznie mniej ryzykownej niż
przewalanie się po partycjach, system powiedział "nie wstanę, tak będę
leżał". Zacząłem badać, okazała się zła geometria dysku. Prosta korekta
geometrii (chyba w BIOSIE też było), przywróciła i system, i Konsolę.
Zatem - czy ...każdemu? Nie. Niektórzy użyt..^Wużyszkodnicy są tak tępi, że
zegarka im dać nie wolno, bo jak chłop, meslem go nakręcą.
Robiłem komuś maszynkę lat temu sporo. Wiedza jego gorzej, niż nikczemna.
Pojęcie o sprzęcie rzadkie jak sraka po 10 laxygenach. A mówił mi, że w
swojej grupie uchodzi za komputerowego guru. I ja mu uwierzyłem, bo sposób,
w jaki to mówił, właściwie nie pozostawiał wątpliwości co do prawdomówności.
Hmm...
Kumpla natomiast mam, który o sprzęcie i systemie też wie sporo mniej, niż
ja. Ale ma coś, czego mu zazdroszczę, pozytywnie, więc bez grzechu - zmysł i
nieskażone rutyną wyjadacza podejście do tego. I nie uważa się za guru.
Twierdzę, że po krótkim przeszkoleniu wiedziałby, jak bezpiecznie żonglować
partycjami i woluminami.
--
Pies jest jedynym zwierzęciem, które potrafi wyrazić zadowolenie lub
śmiać się kręcąc lub wymachując ogonem i czyni to nieporównanie wdzięczniej
i naturalniej niż człowiek, strojący obłudne grymasy. Wcale się nie dziwię,
że ten i ów na pieski sobaczy. Ileż to razy pies przykro człowieka zawstydza
(C) Artur Schopenhauer
|