Lista winnt@man.lodz.pl
[Lista archiwów] [Inne Listy]

[WINNT] OT: Re: W win10 mozna pracowac jako Administrator?

To: winnt@man.lodz.pl
Subject: [WINNT] OT: Re: W win10 mozna pracowac jako Administrator?
From: "HF5BS" <hf5bs@t.pl>
Date: Mon, 22 May 2017 02:11:49 +0200

Użytkownik "artiun" <artiun@spam.wp.pl> napisał w wiadomości news:59205dcc$0$15190$65785112@news.neostrada.pl...
J. polski, ciężki język. Na pytanie czy gość zmienił płeć, wielkie oczy,

Podobno, niektórzy mówią, że najtrudniejszy.

poszedłeś czy poszłeś. Poszła ona, Ty poszedłeś. Też nie mm pamięci ortograficznej. Mogę się czegoś naumieć, z czasem zastanawiam się jak się pisze karzdy. Ale wyjątki pamiętam (taki sobie paradoks).

Spokojnie, to, jeśli ktoś z jakiegoś powodu nie radzi sobie z czymś, ma problem, da się odróżnić od sytuacji, gdy ma na to nieładnie mówiąc, wyjebane. Ja np. nigdy nie zapamiętałem reguły, kiedy np. piszemy RZ, a kiedy Ż. Nawet dziś, miałbym poważny problem z wylistowaniem tych zasad. A jednak, jakoś nie mam problemu, gdzie pisać RZ, a gdzie Ż. Można powiedzieć, że zamiast regułki, zapamiętał mi się słownik ortograficzny (niestety, ale tak mam, nie poradzę). O kratę browca się założę, że na wyrywki odpytany ze słownika nie zrobię błędu. Ale umiałem czytać i koślawie pisać, mając już 4 lata, błędów oduczyłem się sam, czytając nawet gazety, gdzie pier*.*ili o PZPR..., a potem niekiedy ta gazeta służyła jako... no, wnoszona była do pewnego pomieszczenia, którego już nie opuszczała... a ściślej, robiła to inną drogą, rzecz jasna, w kawałkach... Baśnie Andersena zaliczyłem, niewiele rozumiejąc z większości, ale czytałem sam, zanim do szkoły poszedłem. ITD, stąd tak dobrze umiem. Gdybym uczył się dopiero w szkole, to byście mnie stąd wygnali, tak źle bym pisał. Stąd nie zdziwcie się, jeśli "nie" będę pisać wg starych zasad.

Co do "nie ważne, czy szłem, czy szedłem, ważne, że doszłem". Miałem w rodzinie przypadek, że ciotka mówiła niekiedy "poszedłam". Ktoś, kto nie wie, uznałby to za olewanie. Przyczyna była inna, można było powiedzieć, że "delegacja na białe misie", mało, a nie wróciła by do kraju. Tam ona jedna była dziewczyną/kobietą, a faceci mówili "poszedłem" i weszło w krew. Mnie też niewiele brakło, bym "po russki" mówił lepiej, niż po naszemu (jeśli w ogóle bym po polsku mówił), o ile w ogóle bym "powstał" (no, 22 lata po wojnie, na misiach, na szczęście w pierwszym pokoleniu jestem z Wa-wy), ale tam, historia była inna. To jedna z przyczyn, dlaczego tak bardzo drażni mnie kaleczenie języka (bardziej, niż powiedzenie wulgaryzmu), nawet, jeśli mnie samemu się to zdarzy.

--
"Jeśli przyjmiesz do siebie zabiedzonego psa i sprawisz,
że zacznie mu się dobrze powodzić - nie ugryzie cię.
Na tym polega zasadnicza różnica między psem a człowiekiem"
(C) Mark Twain


<Pop. w Wątku] Aktualny Wątek [Nast. w Wątku>