HF5BS <hf5bs@jo.pl> napisał(a):
Wiele starych programów, teraz rzadko spotyka się takie problemy.
Szczególnie że jest np. mechanizm wirtualizacji folderów i jak np.
program
Szczerze - zastanawiam się, po co to wprowadzono?
Żeby stary program, trzymający dane w Progam files zamiast w folderze
użytkownika, nie walił błędem dostępu.
Ja akurat używam Open Office. Już w XP ten pakiet stawia się, np. nie
działa sprawdzanie pisowni wywala błąd. Chodzi mi o to, że nowsze
pakiety są kosmicznie rozbuchane, nie wiem, po jaką cholerę. Kto
potrzebuje rozbuchanego, niech ma. Ja np. potrzebuję tylko napisać
kartkę do sąsiadów, żeby ich pieski nie srały pod moimi drzwiami. Jeśli
mi mucha brzęczy na szybie, uważam, że kompletnie nie przystaje,
wytaczać do tego komputerowo sterowanej armaty. Gazeta w rękę, pac,
mucha out. (obecnie zwykle uchylam okno i wypuszczam muchę)
Jeśli masz takie małe potrzeby, to obecnie wystarczy WordPad.
Domyślnie powłączane rzeczy, kompletnie na codzień, ani nawet na
cotydzień, czy comiesiąc niepotrzebne i trzeba to wyłączać.
Jakie rzeczy?
Setup "baj
difolt", made by ENTER ENTER ENTER (a potem zdziwko, ze gugiel tulbar,
albo jaki jeszcze gorszy syf się wtranżolił i szpionuje).
Chodzi Ci o to jak producenci oprogramowania robią instalatory czy możliwość
złapania wirusa przez dziurę w przeglądarce? To róźne rzeczy. Dodatkowo inna
rzecz to klikanie przez użytkownika co popadnie bez czytania.
--
Grzegorz Niemirowski
http://www.grzegorz.net/
|