W dniu 2016-06-27 o 10:38, HF5BS pisze:
skoro to sieć, to jakiś inny komp to trzyma,WYDAJE ci się, że coś
się zmieniło, tymczasem, nie zmieniło się nic.
Zmienia się o tyle, że gdy się coś dopisze, to ten dodatek jest
zapisywany. Zaś gdy zaznaczę fragment teksu, i go *nadpiszę*, to treść
nadpisana zostaje zastąpiona. Jedynie proste kasowanie treści - działać
jakoś nie chce!
Zobacz... (możesz poświęcić ten plik?), czy jak go skasujesz (jeśli
nie możesz poświęcić, to tak zmodyfikowany przepisz pod inną nazwą,
aby jakoś zachować zawartość i wtedy skasuj)
Tak właśnie robię teraz, póki nie znajdę lepszej metody: zmodyfikowany
plik zapisuję pod nową nazwą, a stary kasuję, po czym zmieniam nazwę na
"starą". Pomaga, acz dodatkowa robota nieco irytuje.
i odświeżysz katalog z plikiem, czy on się pojawi, czy nie? Zerknij,
czy komp, który wysyła dopiskę, zamyka plik po wysłaniu...?
To nie problem w zamykaniu pliku, sprawdziłem. ten syndrom "niemożności
skasowania *części* zawartości" pojawia się zarówno po otwarciu pliku na
innym kompie, jak też i na tym, na którym zrobiono wszelkie modyfikacje.
Kojarzy mi się to z inteligentnym systemem zapisu, który czuwa nad
zawartością, i modyfikowanych plików nie zapisuje "całkiem od nowa", a
jedynie jakieś w nim zmiany. Coś takiego jest (podobno) w tych co
cwańszych SSD. Podsumowując: to nie wygląda na jakiś błąd debilny, a
wręcz przeciwnie, pachnie przemądrzałością programu...
|