Użytkownik "JaNus" <bez@adresu> napisał w wiadomości
news:57704222$0$656$65785112@news.neostrada.pl...
Dość to dziwna przypadłość, może drobiazg, ale upierdliwy. Jest
mianowicie pendrak wetknięty do rutera, i dla wymiany jakichś drobnych
informacji pomiędzy kompami w danej sieci Wi-Fi jest na nim zapisywany
plik *.txt
Wysyła się coś-tam z jednej maszyny, a gdy się już odczyta, i jakaś
część wiadomości staje się zbędna, to ją chcę usunąć, ale... się dziwnie
odnawia! Precyzując: część wiadomości ma być usunięta, coś tam jest
dopisane, zapisuję plik, zamykam, otwieram go, a w nim jest nadal ten
fragment, co to miał być usunięty!
Zgaduję, że jest to kwestia jakichś ustawień, ale gmerałem tu i ówdzie,
i nic się w tym zakresie nie zmienia.
Ki diabeł?
Np. skoro to sieć, to jakiś inny komp to trzyma, więc wszelkie zabiegi na
tym pliku sa wtedy bezskuteczne. WYDAJE ci się, że coś się zmieniło,
tymczasem, nie zmieniło się nic.
Zobacz... (możesz poświęcić ten plik?), czy jak go skasujesz (jeśli nie
możesz poświęcić, to tak zmodyfikowany przepisz pod inną nazwą, aby jakoś
zachować zawartość i wtedy skasuj) i odświeżysz katalog z plikiem, czy on
się pojawi, czy nie? Kusi mnie zrobić śledztwo, co się w tym czasie dzieje,
co czyta, co zapisuje, itd.
Tak na szybko, mnie to ewidentnie pachnie skutkami niezbyt właściwego
współdzielenia plików. Zerknij, czy komp, który wysyła dopiskę, zamyka plik
po wysłaniu...?
--
Ludzie, którzy podniecają się swoim IQ, to frajerzy.
(C) Stephen Hawking
(dostępny tu adres email nie jest zarejestrowany w żadnym serwisie,
i JAKIKOLWIEK mailing BEZWZGLĘDNIE zostanie potraktowany jako spam!)
|