W dniu 2016-02-17 o 11:35, Przemysław Ryk pisze:
Jeśli to nie lapek, a stacjonarka, to podpowiem rozwiązanie może mało
eleganckie, prowizoryczne, ale skuteczne: odciąć mu w tej krótkiej
chwili jego uśpienia - zasilanie, najlepiej na listwie (dokup, bo nie
warto się szarpać z wtyczką)...
To nie jest rozwiązanie, tylko proszenie się o kłopoty. Odróżniasz stan
uśpienia od hibernacji?
O żesz q.... - oślepłem! Za radę głupią, a wręcz idiotyczną, skutkować
mogącą utratą jakichś fragmentów plików - przepraszam, i biję się w
piersi (patrz motto na dole). Rzuciłem okiem w post, i najwyraźniej nie
doczytałem, kontekstu. No ale na swe usprawiedliwienie mam to, że
przecież w tytule stoi jak wół: hibernacja!
To samo, jeśli chodzi o USB - też by to miało zastosowanie jedynie jeśli
chodziło by o hibernację. A przy tej okazji się zastanawiam: jedna moja
niezbyt archaiczna maszyna ma, po wyłączeniu (tak samo gdy to jest
hibernacja) - zerowe napięcie na USB. Ale inny, starszy komp podaje tam
nie-gasnące zasilanie. Czy to by oznaczać mogło, że jakiś diwajs w niego
wpięty - miałby możność "ożywienia" PC-ta?
--
Powiedzenie w mojej rodzinie, autorstwa pradziadka:
Dobre rady nic nie kosztują
i przeważnie warte są
swojej... ceny!
|