W dniu 2016-02-09 o 00:17, ACMM-033 pisze:
Użytkownik "PM" <pm@xx.xx> napisał w wiadomości
news:n9b3sk$2tt1$1@adenine.netfront.net...
Podepnę się do pytania.
Są dwa lapki, jeżeli są koło siebie, "wpięte" do jednego AP to
transfer między nimi nie przekracza 15Mbps, natomiast jeżeli drugi z
nich jest wpięty przez repeater to transfer rośnie do jakieś 35-40.
Dlaczego tak się dzieje? Wydawało mi się że im mniejsza odległość tym
transfer powinien być większy.
Czynników może być morze.
Znawcy łączności radiowej wiedzą, że bliżej nie musi oznacać lepiej, że
silniejszy sygnał nie musi byc lepszej jakości, zwłaszcza w górach. Co
osobiście stwierdziłem, próbujuąc pracować ze Szczawnicy (wyciągiem na
Palenicę i stamtąd), że mając na tapecie SR9X, ówcześnie zlokalizowany
na stacji radioliniowej k. Chabówki czasem musiałem się odkręcać, aż
prawie do zaniku sygnału, bym ja rozumiał i mnie rozumiano. Podobnie w
Bo tak naprawdę to nie chodzi o moc względną, tylko o różnicę S/N, ale
Ty o tym wiesz doskonale.
Może być istotnie, że większa moc "przygniecie" transciever, albo w
ogóle wyjdzie poza zasięg czystego odbioru (przester).
Krakowie wobec SR7V, ówcześnie w starej jeszcze wersji, mimo mocnego
sygnału czytelność przekazu była kompletnie do dupy, moją transmisję
odbierano dobrze.
Przede wszystkim wskazane jest sprawdzić, czy kontaktują należycie
kabelki w kartach wifi, zdarzyło mi się, że jeden się wypiął i
makabrycznie często zrywało.
W laptopach spotykałem fabryczny brak drugiej anteny - była tylko jedna.
Wtedy z definicji nie uzyskamy większej szybkości.
Oczywiście, ważne też są różne rodzaje obsługi anten (czy wręcz tunerów)
- czyli diversity czy MiMo.
Jest to też częstotliwość, zbliżona do kuchenek mikrofalowych, z
pewnością także niejedno wifi w pobliżu łazi, zatem, zastosowanie
regeneratora, czy repeatera, mniejsza o to, może dać to, że repeater
osiadł w miejscu z mniejszymi zakłóceniami (zakłócać może też komputer i
pozostała elektronika), przez co otrzymuje sygnały lepszej jakości i np.
nie musi tak często ponawiać transmisji, dodatkowo, sam z siebie
wzmacniając sygnał, dodatkowo odsuwa go od zakłóceń, dzięki czemu
stronom końcowym jest łatwiej pracować. W rezultacie czego, mimo
większej odległości, połaczenie jest szybsze, bo sygnał jest lepszej
jakości.
Czasem ściana działa jak ekran, wzmacniając sygnał, a czasem jak gąbka,
pochłaniając dużo z sygnału. Nieraz wystarczy o kilkanaście centymetrów
(patrz: długość fali) przesunąć ustrojstwo (czy to AP, czy laptoka), aby
znacznie zmienić propagację.
Może być potrzebne przemieszczenie AP, jednego z komputerów, zmiana
kanału transmisji, pokręcenie antenką/antenkami przy AP, czy przy
kompie. Ustalenie i odekranowanie/odłączenie źródła zakłóceń, co nie
zawsze się da, oddalić komórczaka, aby mieszacza nie przyduszał,
sprawdzić "uziemienie". Sprawdzić i ewentualnie skorygować/zresetować
ustawienia TCP/IP, jeśli są źle ustawione, to może sie chrzanić. Można
spróbować zmienić kanał transmisji w routerze, zmienić kanał kontrolny
Bardzo - z dużym naciskiem na BARDZO - często spotykam, że "ogromne
mnóstwo" AP wisi na fabrycznym kanale 1 lub 11, a reszta leży odłogiem.
Albo znów ktoś nie wie, co to repeater i ten też gwizda na tym samym, co
główny AP.
na inny, lub na "auto", przeinstalować stery (uwaga, co się polepszy, to
się popieprzy, należy ostrożnie, jesli inne działania nie pomagają).
Komputery też mogą się zakłócać wzajemnie, jeśli stopnie wejściowe w
odbiorniku karty są mało odporne na "skrośne", lub szeroko strojone, nie
wiem też, czy repeater nie pracuje na innym kanale, żeby się sam sobą
nie zakłócał...? A oddalony od komputerów nie przydusza ich kart, lub ma
siłę się przebić przez ich problemy. Wreszcie power-off restart AP.
Na próbę, odpaliłbym jakiegoś Linuxa live i zobaczył, jak w podobnej
sytuacji pod nim, czy też tak powoli.
Nieraz przy pomiarach wychodzą różne cuda, nie wiadomo skąd.
Problemy były, jak trzeba było "oradiować" różne hale, typu Auchan, Obi,
czy inne Ikee. W takich typowych halach często bywa po kilkadziesiąt AP
(albo AP-Switchy), które oczywiście trzeba odpowiednio "porozkładać" po
różnych kanałach, aby się wzajemnie nie tłumiły. A pod sufitami wisiały
sobie badylki na 9 lub 12 dB.
--
Pozdrawiam.
Adam
|