Re: Windows 8 beta

Autor: R.e.m.e.K <go_at_dev.null>
Data: Tue, 6 Mar 2012 21:50:14 +0100
Message-ID: <11jdj1xz2e46w.dlg@hell.heaven>
Content-Type: text/plain; charset="utf-8"

Dnia Tue, 06 Mar 2012 12:01:26 -0500, rs napisał(a):

Mialem juz nie pisac, ale uparcie mnie nieprawidlowo interpretujesz.
REASUMUJE:

Zgadzam sie, ze koncerny i mainstream robia wszystko pod lemingi, ze lemingi
to zdecydowana wiekszosc i ze mozna im dac byle co, zeby tylko wskaznik ROI
byl wysoki. Ze wiekszosc komputerow to beda netbooki i tablety, ze wiekszosc
dzwiekow bedzie wychodzic w iTunes i podobnych, ze ksiazkami zawladnie
Amazon i Kindle - nie zgadzam sie, ze alternatywy zagina - owszem, beda
troche inne, bo i technologie beda nowsze, beda niszowe (15% rynku), ale
funkcjonalnosc beda miec szersza a jakosc wyzsza niz lemingowa papka.

>>Ja mowie o muzyce, Ty mowisz o brzeczykach.
> mozesz sobie nazywac jak chcesz. to nie zmienia faktu, ze rozmawiamy o
> tym samym.

Nie o tym samym. Mowie, ze kaszanka moze byc i bedzie sprzedawana glownie w
foliowych "flakach" i na tony, a kawior w metalowych, inkrustowanych
pudeleczkach w malych nakladach - ale bedzie dostepny, nie zniknie!
 
>> Ja mam gleboko w zadku, ze
>>lemingi beda kupowac miliony plikow mp3, ja sobie kupie kilka dobrych plyt,
>>bo poza mna bedzie duza grupa ludzi, ktora tez to zrobi i ten rynek nie
>>umrze nigdy.
> tak pewnie mowilo paru ktorzy twierdzili, ze beda kupowac VHS. bylo

VHS nie byl pod zadnym wzgledem lepszy od DVD czy Bluray dlatego musial
zginac. Album muzyczny, fizyczny jest lepszy od wirtualnego bytu jakim jest
grupa plikow. Pisalem czym jest lepszy. I NIE twierdze, ze wiekszosc
dzwiekow bedzie dostepnych na fizycznych nosnikach. Wiecej bedzie w plikach.

> takich jeszcze wiecej, ktorzy mowili, ze beda kupowac tylko winyle. no
> coz. musieli sie dostosowac. ty tez sie dostosujesz. tak jak

Winyle zostaly uczciwie zastapione przez CD, bo CD oferowaly wiecej w kazdym
wzgledzie, plik tego nie oferuje.

> dostosowales sie prawdopodobnie do sluchania muzyki o skompresowana
> dynamika, ktora wlasnie nalezalo by nazwac brzeczykiem.

Akurat wzialem kilka plyt z brzegu i sprawdzilem czy sa "parowkowate", nie
byly. No ale zgaduje, ze muzyka lemingowa jest, bo musi byc "radiowa" czyli
dobrze* brzmiec w dowolnie gownianym odbiorniku.

* - glosno
 
>>Album fizyczny to nie tylko strumien bitow, to takze okladka, zdjecia, jakas
>>historia, teksty, dodatki, etc. To wszystko ma wartosc jako calosc i bedzie
>>imho istniec zawsze. Jesli chcesz mozesz odbiorcow nazywac snobami czy
> prosilem cie. przyjrzyj sie statystykom sprzedazy winyli, CD i mp3.

WIEM, ze sprzedaz mp3 bedzie globalnie rosla - nie twierdze inaczej i nie
sprzeczam sie o to od poczatku.

>>Ok, zgadzam sie, ja tylko od poczatku odnosilem sie do stwierdzenia ze
>>dominujace zlikwiduje nie dominujace.
> ok. to dla jasnosci sprawy, pogadajmy o tym, co wlasciwie oznacza
> "zabije" "zlikwiduje". czy to, ze w ogole nikt juz nigdy nie wyda
> zadnego zapisu na np. CD. czy wydania CD beda exkluzywne i
> jednostkowe, kupowane od swieta?

zabije = bedzie fizycznie dostepny 1 album na 50 z tych, ktore bym chcial
miec. Mysle, ze bedzie ich 40 na 50 ("muzyki" lemingowej nie kupuje, tam
moze byc 3 na 50)
   
>>I oczywisciwe nie spieram sie ze mandaryn sie sprzedaje mniej niz plyt
>>Leszka Mozdzera, bo jest odwrotnie, lecz sadze, ze Leszka zawsze dostane na
>>fizycznym nosniku z ciekawymi dodatkami, nawet jesli to bedzie pendrive.
> o wlasnie. wiec jest jednak wyjscie. mnie dziwi dlaczego jeszcze
> edycje na takim nosniku nie sa popularne. ale to wlasciwie nic nie
> zmienia. to nadal nosnik fizyczny, potrzeby po to, zeby komus zrobic
> prezent.

Naprawde majac 4k plyt nie rozumiesz dlaczego ludzie (mniejszosc - zebys mi
zaraz nie wykladal statystyk) chce miec fizyczne albumy? One stanowia calosc
jako dzielo - slowo "album" nie jest uzywane przypadkowo.

> jesli chodzi o dodatki i artwork, to jaki jest problem, zeby w ID tagu
> pliku mp3 umiescic link do strony artysty i tam masz wszystko, a i
> jeszcze znaaaaaacznie wiecej niz udaloby sie dolaczyc do nawet
> exkluzywnego wydania CD.

Jednak nie rozumiesz. Nie da sie na obrazku internetowym przekazac doznan
jakie sie ma z obcowania z fizyczna okladka i dodatkami (zreszta na www nie
mozesz wszystkiego zrobic, zobacz chocby na albumy Czeslawa Mozila, tego co
tam jest nie da sie dac na www) - nie chodzi tylko o teksty i obrazki, nie
mam sily tlumaczyc. Po co ludzie chodza na wystawy obrazow skoro moga sobie
wygooglowac zdjecia obrazow?? Po co chodza do teatru skoro maja tv?
 
>>I ja caly czas bronie twierdzenia, ze bede mogl kupic ksiazke z papiery,
>>fizyczny album z muzyka czy blaszaka - nawet jesli za 10 lat bedzie to
>>miniaturowa skrzynka - ale z mozliwoscia dowolnej konfiguracji.
> byc moze i bedziesz mogl kupic, ale po co i za ile, choc sadze, ze 10
> lat przy obecnej predkosci postepu, to cale wieki, wiec z takimi
> przewidywaniami, ktore wskazuja na wstecznosc bym byl szczegolnei
> ostrozny.

Po co... wlasnie chyba dlatego sie nie rozumiemy. Jest wiele osob, ktore
znaja odpowiedz i licze, ze dzieki ich liczebnosci zarowno ksiazki, jak i
szczegolnie albumy muzyczne beda dostepne mimo lemingowych trendow i
miliardow much.
    
> z tego co widze, to paru moich klientow samych wpadlo na to, ze maja
> laptopa, do ktorego maja podlaczony duzy monitor i bezprzewodowa
> mysz/klawiature, a laptop stoi w segregatorze dokumentow. nie widze,
> zadnego powodu, zeby nie uzywac mobilnego sprzetu w taki sposob i
> dziwie sie takiej silnej fobii jaka do tego rozwiazania prezentuje
> Radek.

Bo np. mi (moze i Radkowi) to co oferuje notebook to za malo. I nie tylko o
niewygode chodzi. Gdybym mial kupic notebooka o podobnych mozliwosciach do
mojego kompa (ktory mi juz notabene nieco muli i mysle o upgrade - mam i7
3,6GHz, 8GB DDR3 i HDD w raidzie) to bym za niego zaplacic musial fortune, a
i tak bym nie mogl miec tego co mam, bo sie fizycznie nie da miec takiego
lapka.
 
>>Z tymi cloudami to tez nie jest tak rozowo, miec swoje kluczowe i
>>strategiczne dane gdzies w kosmosie nie jest zbyt pociagajacym, a budowac
>>swoja chmure dla siebie... wole blaszaka :-P
> prawda jednak jest, ze dane znaaaaacznie czesciej gina na klienckich
> blaszakach niz u duzych prowiderow.

Ja mowie o profesjonalistach, a nie Kowalskim, ktory o kopii zapasowej
czytal kiedys w Komputer Swiecie. Mi ostatni raz dane "zginely" w 98 lub 99
roku i tylko dlatego, ze wtedy 10GB dysk kosztowal ponad 1k pln i nie stac
mnie bylo zwyczajnie na archiwizowanie wszystkiego.
 
>>Zwlaszcza, ze nie zawsze zdalne przetwarzanie rozwiaze problem wydajnosci.
>>Czasem wydajnosc jest potrzebna blizej.
> to oczywiscie prawda. ale juz jakies 7 lat temu, kiedy o chmurach sie
> jeszcze nic nie mowilo, IBM zaoferowal swoj mainfarame do prywatnych
> renderingow. nie jest to co prawda interaktywny authoring, ale to co
> ogranicza glownie takie uzytkowanie, to predkosc przesylu danych od
> klienta do chmury. na razie nie wyobrazam sobie bym mogl przeslac
> kilkadzieset giga materialu wideo do chmury, zeby tam robic kompozyty.
> ale adobe idzie w tym kierunku (przynajmniej tak dwa lata temu

Mi potrafi przycinac nawet IDE - srodowisko programistyczne - bo jest
wypakowane rozszerzeniami i ciagle parsuje duzy kod zrodlowy, by oferowac
kontekstowe podpowiedzi, helpy etc. Tego chmura nie zalatwi, za to szybki
proc, dysk i pamiec owszem (dlatego wlasnie nabylem SSD). Poza tym mam kilka
istotnych uslug w systemie, ktore tez musza byc z roznych powodow u mnie,
czesto odpalam wirtualne maszyny - choc to akurat moznaby wpakowac w chmure.
   
>>> jest. na tablecie 10.1, ktory sie nie krztusi sie przy przewijaniu we
>>> wszystkie strony, jest jeszcze lepiej.
>>Owszem, tablet jest lepszy do tego tylko ...jesli nie e-papier to czemu nie
>>ogladac go na komputerze?
>
> przeciez tablet to tez komputer.

Nie o to mi chodzilo. Mialem na mysli, ze dokumentacje techniczna zazwyczaj
uzywa sie i tak w parze z komputerem, wiec czytac ja obok tego co sie robi
jest zupelnie naturalne.
    
>>Wielkosc ekranu, ktora czlowiek moze sensownie ogarnac ma skonczona granice,
> ok. wiec narzekajac na maly ekranik w laptopie wystarczy zblizyc twarz
> do ekranu i okazuje sie, ze nawet nasz wzrok nie jest w stanie

Pozostaje jeszcze kwestia rozdzielczosci, tej zblizona twarz nie nadrobi - w
innym przypadku po co by ludziom byly 50'' tv jesli mogliby zblizyc twarz do
3,5'' smartfona?

> obsluzyc nawet takiej malej powierzchni. a powazniej, co powiesz na
> najnowsze ekrany o przekatnej 85'', a z pewnoscia beda jeszcze
> wieksze.

Duzy salon wymaga duzego ekranu, nic dziwnego, ale to nie sluzy do komputera
tylko filmow i tv.
 
>> grzanie i kurz jest srednio uciazliwe. Jedynke
>>moze wybic wywracajac sie o psa w videookularach ;-)
> to mozne zrobic rowniez gosc, ktory nigdy do komputera sie nie
> dotykal, mieszkajac gdzies w chatce w lesie.

Sam dales taki nietrafiony przyklad :-P
   
>>W CRT moglem zmienic bebechy? :>
> nie wiem czy ty mozesz, ale mnie sie trafilo pare razy wymieniac np.
> blok wysokiego napiecia. raz nawet caly kineskop.

Kurcze, ja mowilem o upgrade a Ty o remoncie - to zupelnie inna bajka.
   
>>Akurat tak sie sklada, ze tez jestem programista i tez mam do czynienia z
>>wieloma okienkami, przy 24'' niczego nie brakuje.
> no widzisz. ja sobie np. nie wyobrazam pracy na jednym 24'' i "musze"
> miec dwa takie monitory. wtedy praca sprawia mi przyjemnosc. co nie
> znaczy, ze krztusze sie na laptopie. kwestia dostosowania do warunkow
> i ustawienia pracy.

A mi 24'' wystarcza, a juz notebook z 15.4'' to tragedia.
   
>>Czyli co? Serwery tez sa w odwrocie bo jablko je porzucilo? Sam widzisz, ze
>>to nie argument. Akurat jablko celuje w sprzedawaniu ladnego byle czego za
>>duze pieniadze - to mistrzowie marketingu, ale nie moga zlikwidowac serwerow
>>tylko dlatego, ze ludzie kupia miliard iphonow i ipadow.
> nie. zle to rozciagasz. to jest argument na to, ze taka firma jak
> apple zauwazyla, ze wiecej kasy jest w stanie zarobic sprzedajac
> notebooki, netbooki, tablety, telefony (plus caly osprzet i gadzety) i
> mp3 niz wersje serwerowe. nie sadzisz chyba, ze inne firmy komputerowe
> to dzialalnosc charytatywna i jak zobacza, ze im pewna dzialalnosc nie
> przynosi zyskow, to nadal beda ja ciagnac.

No zaraz, to w takim razie wszystkie firmy swiata powinny przestac cokolwiek
produkowac i robic kokosy na smartfonach i tabletach, moga stac sie
najbogatszymi firmami jak Apple - chyba to nie tak dziala.
 
>>To niezbyt dobry przyklad, poniewaz lcd i plazmy mialy fatalny obraz SD i
>>dlatego dlugo jeszcze szly CRT, sam dopiero 4 miechy temu kupilem plazme, bo
>>teraz wreszcie obraz SD wyglada porownywalnie z tym co mialem na CRT, wiec
>>nie chodzi tu o wciskanie badziewia lemingom tylko o zwykla ewolucje
>>technologii
> to tylko zalezy od tego, jaka plazme z jakim CRT porownywales.
Sugerujesz, ze 10 lat temu byly plazmy z obrazem SD jak w CRT i byly w
zasiegu leminga? Zreszta nie jestem przekonany czy w ogole byly, ale nie
znam sie na tym.
 
>>Co jest w blaszaku? Pisalem o tym wiele razu: nieograniczona (teoretycznie)
>>mozliwosc rekonfiguracji i dostosowania do profesjonalnych potrzeb.
> ale kogo to bedzie obchodzic?

profesjonalistow?

> czy wymieniasz noge od kszesla jak sie zlamie?

A czy wyrzucasz caly zestaw kina domowego jak sie odtwarzacz DVD "zetrze"?
Bo to raczej lepsza analogia blaszaka niz krzeslo.

> musisz sie pogodzic z tym, ze czasy reparacji sprzetu juz sie
> zakonczyly, a modyfikacji po stronie uzytkownika mijaja.

I nikt dzis/jutro nie buduje/montuje zestawu kina domowego czy zestawu audio
z wyselekcjonowanych komponentow? Albo zestawu fotograficznego? Albo wielu
innych o ktorych nie mam pojecia?
 
>>Nie, to zle porownanie. Bardziej bym tu widzial jakiegos kompakta kontra np.
>>minivana, ktiry jest uniwersalniejszy i pozwala sie dostosowac do roznych
>>wymagan - ale tez jest drozszy. Kompaktow jest wiecej, ale minivanow jest
>>sporo :-)
> i takiego minivana mozesz rozbudowac, tak zeby zapylal 240km na
> godzine jak twoj wypasiony zmodyfikowany blaszak?
Moge nim albo przewiezc dodatkowe 2 osoby, albo wiekszy ladunek, moge do
niego wpakowac zakupy i wozek dla dziecka, albo sporo walizek gdy jade z
rodzina na wakacje, przy tym nie jest ciezarowka i zaparkuje nim prawie
wszedzie tam gdzie stoja kompakty oraz pali w trasie 5,5l.
A jesli chodzi o predkosc... 240 nie dam rady, ale ponad 200 dal rade na
autostradzie i w 10 sekund do setki wycisnie, wiec nie jest zle ;-)
   
>>I mozna ogladac film DVD na wyswietlaczu w desce w czasie jazdy?
> praktycznie? oczywiscie. czy mozna w zgodzie z prawem? to juz nie za
> bardzo.

Fabrycznie czy po "tuningu"? Pytam bo nie wiem, ale slyszalem, ze to
zablokowane normalnie jest a ten ekran w czasie jazdy sluzy generalnie do
nawigacji GPS, radia etc.
 
>>Nie spotkalem sie, nie jestem wielkim fanem motoryzacji, ale to jednak co
>>innego, bo przeciez gdy patrzysz na zegary i kontrolki na dece to calkiem
>>odwracasz wzrok od drogim a tu jednak masz w tle droge i mozesz reagowac -
>>imho to jednak jest lepsze. Zwlaszcza, ze pewnie (zgaduje) te dane sa
>>wyswietlane nie na srodku szyby tylko gdzie obok/ponizej/powyzej - czyli gdy
>>sie ich nie potrzebuje to sie nie zwraca uwagi.
> skoro akceptujesz takie rozwiazanie, to jaki jest problem, w tym, ze
> kiedy np. wychodzisz w takich okularach na miasto i masz problem z
> podzielnoscia uwagi pod wzledem miejsca w przestrzeni z ktorej
> pochodzi ta informacja, aby rozsunac to co bedzie wyswiatlane w
> okularach na boki i miec zupelnie przezroczyste srodkowe pole
> widzenia.

Sorry, ale jest spora roznica miedzy ogladaniem filmu, ktory ze swej natury
absorbuje mocno umysl a rzuceniem oka na wskaznik poziomu paliwa czy
predkosciomierz.
    
>>Minivanem! :-) I owszem, takim jezdze :D
> ale ja nadal twierdze, ze to jest kiepska analogia. twoj blaszk ma byc
> uniwersalny. minivanem sie nie scigniesz, a to jest jeden z koronnych
> argumentow za blaszakiem. jesli byc tu przytoczyl jakiegos SVU, to
> moglibysmy zaczac to sensowniej rozbierac.

Scigne, scigne i to majac automat*, uwazany przez europejczykow za obciach i
ograniczenie ;-)

* DSG - ponoc pierwszy automat, ktory w rownej walce, na tym samym silniku,
wygrywa przyspieszeniem ze skrzynia manualna
   
>>Moze skonczmy ten watek, bo jest strasznie wielki i czasochlonny (z pracy
>>mnie wyleja ;-), a i tak juz wiemy co kto mysli :-)
>
> ok. <rs>

No i nie wyszlo :-)

-- 
pozdro
R.e.m.e.K
Received on Tue 06 Mar 2012 - 21:55:03 MET

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.2.0 : Tue 06 Mar 2012 - 22:42:01 MET