Re: dusze sie XP HOME

Autor: Araneus Diadematus <warchlak_at_chlewik.pl>
Data: Wed 02 Jun 2010 - 13:03:31 MET DST
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=original
Message-ID: <4c063a83$1@news.home.net.pl>

Użytkownik "Przemysław Ryk" <przemyslaw.ryk@gmail.com> napisał w
wiadomości news:1msllwabuyjn1$.dlg@maverick.kielek.info...
> Dnia Tue, 1 Jun 2010 20:35:23 +0200, Araneus Diadematus napisał(a):
>
>> Biedyś, braciszku, biednyś, twoje ograniczone horyzonty nie przyjmują
>> do
>> wiadomości tego, że u kogoś może być inaczej, że u niego chodzi i nie
>> kuleje... bo tak Pan Bilu wskazał, bądź "burzy to czyjąś wizję
>> świata".
>> Słuchaj się go dalej, bo ja ciebie, ani jego nie zamierzam. Gdyby mi
>> to
>> Piotrek, Radek, czy Michał powiedzieli, przyjąłbym, ciebie nie znam,
>> więc weź daj sobie na wstrzymanie i okaż trochę pokory. Nie mnie, bo
>> mam
>> to w dupie, baaardzo głęboko. Okaż tym, których wymieniłem.
>
> Mimo wszystko - zależy to też mocno od tego, co się na kompie robi.

Ależ oczywiście!

> Widziałem już porady, że swap powinien mieć wielkość minimum 1,5 raza
> ilość
> pamięci operacyjnej w komputerze. Zachodziłem w głowę nie raz, na
> cholerę
> przy wykorzystywanym _wyłącznie_ do zadań biurowo/internetowych
> komputerze z
> XP i 4 GB ram ustawianie 6 GB pliku wymiany.

Ja bym jeśli miejsce na dysku pozwoli ustawiał na sztywno 3 razy tyle co
RAM, przetestowałem to, jeśli się da więcej, co oczywiście można, to
próba wykorzystania tego spowolni komputer na tyle, że nawet leniwiec
Flem (pamiętacie bajkę "Biały delfin Oum" produkcji francuskiej?) by się
wkurwił. Doszedłem do 13 giga swapa, które oczywiście, były
wykorzystane, ale młóciło tak potwornie, że doczekać się na cokolwiek,
to senny koszmar. Tak do 3 razy dało się jeszcze wytrzymać, mam 2 giga,
więc swap był 6.

>
> Z drugiej zaś strony - z tego co pamiętam, to przy kompletnym
> wyłączeniu
> pliku wymiany (szczególnie na partycji systemowej) XP sam się drze z
> ostrzeżeniem, że mini-dumpa w razie problemów nie będzie miał jak
> zrobić.

A, to tak, jestem tego świadom, pyszczy o minimum 2 MB swapa i to
KONIECZNIE na systemowej.
Ale BSoD mam na tyle rzadko, że nie chcę na razie niczego zrzucać.

>
> Wobec czego - moim skromnym zdaniem - bardzo wiele zależy od ilości
> zainstalowanej pamięci operacyjnej, od przeznaczenia komputera, od
> wykorzystywanych aplikacji, wielkości obrabianych plików. Spójrzmy na
> dwie

Życie z pewnością dopisało by cały batalion zastosowań i sytuacji,
każących włączać swapa.

> nie wspominam. Spróbowałem zabawy z wyłączonym plikiem wymiany dwa
> razy -
> pierwszy i ostatni. Przydawał się mocno (z ustawioną na sztywno
> wielkością
> 4GB)

No, jak masz dużo danych do obróbki, to rzeczą jasną jest, żeby te,
których system aktualnie nie maca, schować gdzieś choć na chwilę, aby
dać miejsce w pamięci danym obrabianym.

> - komp dla znajomych, wykorzystujących go głównie do tego, by
> sprawdzić
> pocztę, pogrzebać w necie, obejrzeć film, obrobić w XnView czy Picasa
> fotki
> z wyjazdu. XP Home, 2 GB ram wewnątrz, procesor też w okolicach
> wydajnościowych Pentium 4 3,0 GHz. Swap ustawiony na minimum potrzebne
> dla
> mini-dumpa. Zero problemów.
>
> Pytanie ogólne - które podejście było tym prawidłowym?
> Odpowiedź ogólna - w zależności od sytuacji pierwsze, lub... drugie.

Otóż właśnie. A nie na sztywno, że bzdura i zła rada.
Przede wszystkim, do takich "krzykaczy" (przepraszam za określenie, nie
chciałem nikogo obrażać) mam stosunek bardzo ostrożny, gdyż nieraz już
się okazywało, że np. krowa, która dużo ryczy, mało mleka daje. Nieraz
się spotkałem, że jeśli nawet ktoś ma wiedzę, to wykorzystuje ją raczej
do mówienia innym czegoś w stylu "jesteś tępym chujem", samemu sobie
dając świadectwo bycia tępym chujem właśnie, mimo nieraz niewątpliwie
ogromnej wiedzy, erudycji, itd. Cenię sobie osoby, z którymi się nawet
mocno w pewnych dziedzinach nie zgadzam, ale która umie kulturalnie
dyskutować, np. Radek Sokół tu pisujący, jego wiedza jest ogromna i
jeśli miabym się kogoś o coś poradzić, windowsowego, to prędzej do Radka
uderzę, niż do "krzykacza", który na dzieńdobry z założenia zarzuca
komuś bzdurzenie.
Dobra, spadam, żebym się zbytnio nie nakręcił, przepraszam, jeśli kogos
uraziłem, nie było to moim zamiarem, zapewniam.
Pozdrawiam.

-- 
((*))
((+))
Received on Wed Jun 2 13:05:03 2010

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Wed 02 Jun 2010 - 13:42:00 MET DST