Re: Katalog ukryty/na hasło

Autor: Andrzej Libiszewski <a.libiszewski_at_gazeta.USUNTO.pl>
Data: Fri 27 Nov 2009 - 11:47:04 MET
Message-ID: <lmuk0dx26ttw.19tp4kz1csvgh$.dlg@40tude.net>
Content-Type: text/plain; charset="utf-8"

Dnia Fri, 27 Nov 2009 10:27:50 +0100, Przemysław Adam Śmiejek napisał(a):

>>>>> A to raz, że rzadkość, a
>>>>> dwa że i tak raczej nie wkłada się takiej płyty ,,tylko na chwilę, żeby
>>>>> coś wydrukować''
>>>> Kolejne założenie wzięte z sufitu. Nieważne po co się wkłada taką płytę.
>>>> Ważne, że płyta włożona i autorun robi swoje.
>>> No. Bo do tego został stworzony.
>> I dlatego jest szkodliwy.
>
> Nie jest. Jest przydatny. szkodliwy jest na pendrajwie. Na płytach jest
> bardzo korzystny.
>

Zajebiście korzystny. Po prostu bez niego nie można żyć. Lepiej ci?

>>>> Niech więc będzie trojany i robaki. Zamierzasz czepiać się słówek?
>>> Nie czepiam się nazwy, bo właśnie wirusy się MSZ mnożą, a trojany nie,
>>> ale to detal.
>> No to skąd wysyp trojanów na penach, skoro się nie replikują?
>
> To nie są trojany. Koń trojański to aplikacja udająca coś pożytecznego.
> Stąd zresztą nazwa. Z zewnątrz fajne, w środku pułapka. Trojany same się
> nie rozmnażają, rozmnażają się rencyma zainteresowanych, którzy rzucają
> siÄ™ na ,,fajne''.

Czepiasz się słówek. Szkodliwe oprogramowanie jest szkodliwe niezależnie od
tego jak je nazwiesz.

>
> To o czym piszesz, to robaki:
>
> http://pl.wikipedia.org/wiki/Robak_komputerowy
>
> choć pewnie podział nie musi być ścisły i można sobie wyobrazić robaka
> udającego korzystny program, to jednak ja nie spotkałem jeszcze takich.
> Spotykałem za to masę pendrajwów właśnie z czymś co się cichaczem
> rozmnażało.

Dzięki mechanizmowi autorun, który taki pożyteczny przecież jest.

>
>>> Czepiam się, że nie na zasadzie ,,producent zrobił fajny
>>> autorun''. Nie tak mnożą się, nazwijmy ,,zjawiska niepożądane''.
>> Możesz to przetłumaczyć na język polski?
>
> Ale co konkretnie?

Swoją wypowiedź, bo nijak nie wiem co chciałeś powiedzieć.

>
>>>>>> - głównie na pendrive, ale też
>>>>>> przez autorun.
>>>>> Nie dadzą rady na płycie. No way....
>>>> Przy założeniu że płyta nie jest zainfekowana ab initio. Bo jak jest to
>>>> można taką płytą infekować długo i owocnie, bo żaden antywir szkodnika nie
>>>> usunie z tejże płyty.
>>> No ale to skrajny przypadek.
>> I co z tego? Nie jest niemożliwy. Sasser przenoszący się przez lukę w RPC
>> też był skrajnym przypadkiem przecież.
>
> No i? Z domu też nie wychodzisz, bo w Rabczanie Wyżnej ostatnio
> zaatakowali siekierÄ… wychodzÄ…cego z domu rolnika?

Nie ma się czego bać tych wszystkich tysięcy atomówek, przecież przez tyle
lat dwa razy tylko coś podobnego było w użyciu...

>
> Każda technologia ma swoje wady. Usunięcie autoruna też. I teraz
> pytanie, które są większe. Wg mnie na pendrajwie większą wadą jest
> pozostawienie autoruna, ale na płytach odwrotnie.

Poza Windows żaden system nie wynalazł odpowiednika autorun - ciekawe
dlaczego?

>
>>> Poza tym, autorun tu nic nie zmieni, bo
>>> płyta będzie zainfekowana jako program, który z tej płyty odpalasz.
>> Nie rozumiesz, że różnica w tym, że dzięki autorun proces infekcji
>> przebiega automatycznie i dlatego sam mechanizm jest niebezpieczny?
>
> Ale na płycie musi być zainicjowany przez twórcę płyty, więc tu autorun
> nie jest aż tak niebezpieczny i więcej szkód jest z jego likwidacji niż
> pozostawienia.

Ale dziś twórcą płyty może być odpowiednio wytresowana małpa, bo tłocznia
już niepotrzebna.

>
>
>>>> A przy okazji, słyszałeś może o płytach RW i zapisie pakietowym? Uważasz że
>>>> tam też się nie da?
>>> Szczerze mówiąc nigdy nie korzystałem. Chyba nie jest to zbyt popularne.
>>> To dopiero w Wiście się pojawiło chyba, nie? Ja nie używam, bo chcę i
>>> tak zgodności z innymi systemami.
>> Chyba nie, skoro zapis pakietowy korzeniami sięga płyt CD-RW. Może
>> zorientuj siÄ™ w temacie.
>
> Może sięga, ale system go nie obsługiwał chyba. W każdym razie, dopiero
> w Wiście pojawiła mi się opcja formatowania płytek. W Xp trzeba było
> nagrywać sesjami.
>

Programy do zapisu pakietowego były dodawane prawie do każdej nagrywarki. A
płyty DVD-RAM w ogóle były widziane jako dyski wymienne z prawem do zapisu.

>>
>>>>>> Dobrze, że domyślnie teraz Vista i W7 popupa wywalają, a nie
>>>>>> uruchamiają co popadnie... dadzą radę ci poloniści?
>>>>> Nie wiem, u mnie w Wiście w ogóle autorun nie działa :(
>>>> Bo jakąś podróbę masz. MS wypuścił Vistę, Wisty nie przypominam sobie :P
>>> Literka V w języku polskim nie występuje chyba, podobnie, jak X. Stąd
>>> Linuksa, Wisty :D
>> A Linux i Vista to słowa pochodzące z języka polskiego? Ciekawe.
>
> No ale przy odmianie już się spolszcza. Stąd piszesz ,,Linuksa'' a nie
> ,,Linuxa''.

No i? Pijesz Coca-Colę czy Koka-Kolę? Jeździsz Volkswagenem czy
Wolkswagenem? Używasz routera czy rutera?

-- 
Andrzej Libiszewski; JID: andrea/at/jabster.pl, GG: 5289118
"Nie zawsze wola ministrów wyznacza bieg historii i niekoniecznie
pontyfikat kapłanów porusza rękoma Boga."
Received on Fri Nov 27 11:50:04 2009

To archiwum zosta³o wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Fri 27 Nov 2009 - 12:42:02 MET