Re: Awaria Windows - poważny problem (długo będzie)

Autor: Sempiterna <rzopa_at_amorki.pl>
Data: Tue 03 Nov 2009 - 15:09:30 MET
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=response
Message-ID: <4af0399a$1@news.home.net.pl>

Użytkownik "szymek" <cacup@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:hcpbv0$d7e$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>>> Dalsze próby odzyskiwania systemu z obrazów zarzuciłem, postanowiłem
>>> sformatować C i postawić system całkowicie od nowa (partycja D z
>>> racji danych na niej zgormadzonych nie była ruszana).
>>
>> Czyli trochę było to stłuczenie termometru od gorączki... aaale
>> rozumiem, nie wszystko da sie wyłowić od razu.
>
> Niezupełnie :) Obrazy o ktorych pisałem wcześniej i z których
> odzyskiwałem mam do dyspozycji nadal.

Miałem na myśli przejście przez format partycji, co nie zawsze jest
konieczne... ale rozumiem to, ponieważ pozwala jednak pozbyć się pewnych
ukrytych błędów, co ich chkdsk nie wyłuska, a czasem objawią sie w
najmniej spodziewanym momencie.

>> A postawiłeś system z obrazu na samej dobrej kości? Czy ciągnąłeś
>> zabawę z systemem rebackupowanym przy obecności kości uszkodzonej?
>
> hmm nie pomyślałem o tym, żeby przywrócić obraz na jednej kości -
> spróbuję to zrobić jak wrócę z pracy, to tylko 20 min a jest to jakaś
> opcja.

To zrób koniecznie, nawet z najwcześniejszego backupu, zawsze możesz go
potem wyrzucić i dać znów ostatni dobrze działający.

>> W momencie ładowania zajętość pamięci nie jest jeszcze pełna - no
>> dopiero dane sie ladują, zaraz się przepełni, poczekaj...
>
> chodziło mi o to, że od czasu wystąpienia problemów sama procedura
> startu systemu jest ok, się ładuje jak zawsze - szybko 15-20 sek. i
> bez zwiech i tego typu rzeczy. problem pojawia się zaś po kilku
> minutach pracy ...

Może w końcu system odkłada(ł) coś w uszkodzonym miejscu pamięci?

>>> h) podczas zawieszenia nie moge wywołać Menedzera zadań.
>
>> Bo wymaga to kontaktu z dyskiem, a objaw wskazuje na utratę tegoż,
>> dlatego też system nie może wywołać BSoD-a, bo nie ma jak wszytać
>> odpowiednich procedur.

Czasem bywa, że jednak BSoD sie pojawi, mimo objawów utraty kontaktu z
dyskiem... możliwe, że część procedur jest wczytana w pamięci, a
niektóre inne muszą być doczytane na bieżąco...

>
>> Na raze obsłuchuj dysk, czy jego zgrzyty nie zmieniły swej tonacji,
>> czasem zmiana ta jest bardzo subtelna i trudno przez to uchwytna.
>
> rozumiem. bede dzisiaj tylko go słuchać

Tak, niuanse...

>> Pierwsza sprawa - odtworzyć system na sprawnej kości pamięci, bez
>> wsadzania tej drugiej. Sprawdzić, czy problem się powtarza. Bo jeśli
>> pouszkadzało sterowniki (zaraz powiem jak), to będziesz się z tym bić
>> i nic to nie da, poza nerwami i być może większymi uszkodzeniami
>> danych.
>
> to uczynie jako pierwszą rzecz - wezmę jakiś obraz sprzed reinstalki i
> sprawdzę odtworzenie obrazu na kompie z jedną kością.
>
> Będę meldował.

Fajno, przebadaj temat, będzie coś wiadomo.
Gdybyś miał możliwość, to podejrzyj, po jakimś czasie pracy, jaką
temperaturę melduje nadzór dla procka i dla chipsetu. Górna granica jest
różna... tak 70-80 nie powinno być więcej, dobrze, jeśli jest mniej, ale
to od konkretnego przypadku zależy. Laptopy z reguły mają uwarunkowaną
konstrukcyjnie gorszą wydajność chłodzenia... Ze SMART, na systemie
który pracuje przynajmniej godzinę, odczytaj, jak gorący jest dysk.
powyżej 50 bym się lekko obawiał, a powyżej 60 już bym sie martwił.
Powyżej 70 szukałbym jak szybko, ale nie za szybko, ochłodzić dysk
gdzieś do 40-50.
Oczywiście, posprawdzaj dokładnie złącza, które łatwo sprawdzić, czy np.
szpilki w gnieździe pamięci nie zwierają się, jeśli tak, to ostrą igłą
bardzo delikatnie, ale zdecydowanie, rozchylić, aby wyprostować je do
normalnej pozycji, ostrożnie, łatwo zrobić fałszywy ruch, którego nie da
już się cofnąć, jeśli nie czujesz się na siłach, niech to zrobi jakiś
znajomy elektronik za browara :) Oczywiście, przed jego wypiciem :)
U kumpla miałem problem z dyskiem - jego laptop dysku nie widział.
Pomogło coś prostego - wysunąć dysk i dość ostro (ale BARDZO z
wyczuciem! aby nie uszkodzić gniazda), a jednocześnie delikatnie, wlożyć
z powrotem. Uważać, aby styki spotkay się w prawidłowym położeniu -
przetarło się i jest dobrze.

-- 
D4
Tu przerwał, lecz róg trzymał, wszystkim się zdawało,
Że Wojski wciąż gra jeszcze, a to echo grało...
(C) Adam Mickiewicz "Pan Tadeusz", "Gra Wojskiego na rogu".
Received on Tue Nov 3 15:10:03 2009

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Tue 03 Nov 2009 - 15:42:00 MET