Re: Skończyły się literki dysków - co dalej?

Autor: Sempiterna <rzopa_at_amorki.pl>
Data: Sun 26 Jul 2009 - 01:07:55 MET DST
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=response
Message-ID: <4a6b9056$1@news.home.net.pl>

Użytkownik "Radosław Sokół" <rsokol@magsoft.com.pl> napisał w wiadomości
news:2009072522112700@grush.one.pl...
> Ufa się kopiom zapasowym, a nie dyskom twardym.

Pójdę dalej.. pod warunkiem, że będą przynajmniej dwa egzemplarze...

...
> To, proszę, wytłumacz mi, w czym dziesiątki partycji tak bar-
> dzo *pomagają*.

Próbowalem większej ilości. Max. przy którym dało się w miarę połapać,
to 2 partycje. Jak było 3, zaczęło się już mieszać, a jak było 4, to
oczy same pląsały.
Jak ma trafić coś, to trafi. W laptopie miałem HDD, eksperymentalnie
podzielonego na 3 partycje. Pod NT4. Błąd zamazał od razu wszystkie
superbloki, musiałęm ręcznie odtwarzać, nie mówiąc o strukturach... To
dysk się okazał walnięty, co wyszło zupełnie kiedy indziej, przypadkowo,
sam laptop był w pełni sprawny. Mając jedną partycję, miałbym jeden
kłopot. Mając 3 partycje, miałem 3 kłopoty... Już nawet FAT używałem, by
ręcznie rzeźbić w czymś, co znam...
Rozsądnym środkiem wydaje mi się sytuacja - Partycja systemowa, oraz
partycja dla danych. Względnie uniezależnia się jedno od drugiego i
względnie mało jest do zrobienia w razie draki. Nie ma rozwiązań
idealnych.
A jeśli jest więcej dysków - to na każdym osobna działka. Podkreślam,
jak ma trafić, to trafi.

-- 
"Jak to mówi dobra księga - Uzdrów nas Panie, a będziemy uzdrowieni.
Innymi słowy - daj nam lekarstwo, bo chorobę już mamy"
(C) Tewje Mleczarz, do Boga, wskazując dyskretnie na swoją żonę Gołde.
Received on Sun Jul 26 01:10:03 2009

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sun 26 Jul 2009 - 01:42:01 MET DST