Re: Ekran STOP itd.

Autor: Sempiterna <rzopa_at_amorki.pl>
Data: Fri 10 Jul 2009 - 00:55:52 MET DST
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=original
Message-ID: <4a567ca2@news.home.net.pl>

Użytkownik "Tomasz" <twsWYTNIJTO@onet.eu> napisał w wiadomości
news:796e.00000cb2.4a563639@newsgate.onet.pl...
> Otóż DOKŁADNIE TAKIM SAMYM! Taki sam niebieski ekran pojawia się
> w momencie rozpoznania przez XP nowego dysku na złączu USB...
> Jaki wniosek można wyciągnąć?
>
> Nadal z zainteresowaniem będę oczekiwał nowych sugestii.
> A w międzyczasie będę próbował coś sam wymyślić...

Wydaje mi się, że byłbym w stanie pomóc tobie w odzyskaniu danych,
kosztowało by to jedynie utratę atrybutów NTFS, ACL, takich tam... ale
same dane powinny ocaleć.
Zagwozdka wydaje mi się, tkwi już w samym systemie plików, a właściwie,
jego uszkodzeniu (NTFS nie jest nieskończenie odporny). Przypuszczam, że
poleciał któryś z metaplików i system głupieje, nie widząc go.
Co bym spróbował na już... Acha, pamiętaj, że do momentu ściągnięcia
danych z dysku nie wolno ci nic na niego zapisać! (Chyba, ze bardzo
dobrze wiesz co i gdzie piszesz, i, że nie naruszy to danych).
Teoretycznie nie powinno, ale nawet chkdsk (zdarzało się, że psuł...)
może być groźny w skutkach... tzn. może "wyprasuje" system plików, ale
przy tym "zaprasuje" pod dywan akurat najważniejsze dane... (raz mi
"zaprasowal", zamiast ożywić, cały duży katalog (NTFS, do katalogu nie
dało się wejść, cacls, prawa włąsności, inne atrybuty, nic nie dawały) i
dopiero GDB for NTFS dał radę, inne poległy.
Gdybyś miał możliwość... użycia Windows 98 (chodzi o prawidłową obsługę
długich nazw), podpięcia dysków - systemowego, zapasowego, oraz tego
felernego.
A przynajmniej dwa dyski aby się dało.
Zamontować program czytający NTFS, bez możliwości zapisu... tzn. jak
program oferowałby taką możliwość, to może... wolałbym jednakże uniknąć
zapisu jakiegokolwiek... (poza oczywiście dyskiem docelowym, gdzie
wylądują odzyskane dane). Może to niepotrzebna ostrożność, ale... lepiej
się dwa razy dłużej pomozolić i odzyskać, niż na szybko stracić...
Spróbować zamontować dysk zx problemem, przerzucić wszystko... Następnie
dysk oczyścić, zaformatować w NTFS (tu by się przydał inny Windows, ale
z linii NT), partycję oznaczyć jako aktywną, przerzucić dane z powrotem,
dysk zamontować jako startowy, system powinien wstać. Parę razy
ratowalęm tak niewstawalny (niekoniecznie z BSoD-em) system.
Można próbować to zrobić pod Linuxem, ale doświadczenie uczy, że
pojawiają się problemy z długimi nazwami, zawierającymi polskie znaki -
Linux może nie być w stanie odczytać takiego pliku, zaprze się.
Jeśli jednak uda się zebrać gdzieś na boku wszystkie dane, to
przeformatować dysk/partycję pod jakąś Windą NT,XP, 2k, etc., oraz
oznaczyć (koniecznie!) partycję jako aktywną. Ponownie Linux i dane w
drugą stronę. W Windach linii NT łatwiej jest ręcznie zrobić startowną
partycję, niż w 9x :) Prawidłowa partycja oznaczona jako aktywna, zawsze
nadaje się do startu. W linii 9x niekoniecznie :)
Acha... gdyby nie dawało się dostać do dysku - trzeba by jakoś wymazać
MBR...
Ale... można by wtedy spróbować innej metody dostania się do danych :)
Np. zamazać MBR, odpalić Get Data Back for NTFS, nakazać programowi
znalezienie danych i skopiować, co się da. Uprzednio, warto sobie MBR
jednak zapisać "na okoliczność". Bo jeśli już coś pisać na tym dysku, to
tylko wtedy, gdy istnieje możność cofnięcia zmian. No i oczywiście,
pamiętać trzeba, że wszelkie macanie danych na dysku głębiej, niż to sie
zwykle robi, to ryzyko, i to duże.
Usiłuję sobie przypomnieć, w jakiej sytuacji udało mi się wywołać,
prawie świadomie, ten błąd właśnie, śjakieś nie wiem... rok, dwa lata
temu... Ale nic mi sie szerzej nie może przypomnieć. Chyba to było
wywalenie na siłę jakiegoś metapliku... ale ręki uciąć sobie nie dam.
Tak sobie myślę... czy przypadkiem Hiren's Boot CD nie byłby w stanie
dostarczyć ci narzędzia pomocnego w walce. Pamiętaj, ostrożnie, to jak
brzytwa przy goleniu. Nie wiem, na ile się czujesz na silach...

Sory, że tak mętnie, z roboty wróciłem zdechły... Ale coś mi się widzi,
takie mam przeczucie, że partycję dało by się uratować w całości, gubiąc
tylko atrybuty NTFS (ewentualnie pojedyncze pliki, czego wykluczyć nie
można), co dla systemu nie jest zabójcze. Trudno mi orzec coś bez
bezpośredniego rozeznania się "na obiekcie".

-- 
"Jak to mówi dobra księga - Uzdrów nas Panie, a będziemy uzdrowieni.
Innymi słowy - daj nam lekarstwo, bo chorobę już mamy"
(C) Tewje Mleczarz, do Boga, wskazując dyskretnie na swoją żonę Gołde.
Received on Fri Jul 10 01:30:08 2009

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Fri 10 Jul 2009 - 01:42:00 MET DST