On 25 Paź, 17:37, Konrad Kosmowski <kon...@kosmosik.net> wrote:
> > Hej, Wyłączyłem plik wymiany w Windows XP, pamięci mam gigabajt więc
> > wystarczy.
>
> Zupełnie niepotrzebnie, dysku pewnie masz kilkaset gigabajtów.
8 (slownie: osiem) gigabajtow.
> W niczym Ci ten
> plik wymiany nie wadził, zrobiłeś sobie po prostu efekt placebo.
Efekt placebo tu nie zachodzi, bo jak napisalem pozniej, czego nie
doczytales cytujac:
> > Prawdę mówiąc, różnicy wydajności ani w jedną ani w drugą stronę nie
> > dostrzegam.
Warto czytac najpierw calosc postu zanim sie odnosiesie do pocietych
cytatow ;-).
> Więc po co to robisz? :)
Zeby oszczedzic miejsce na dysku, bo mam go malo. I zeby systemowi nie
przyszlo do glowy swapowac, bo wszystkie programy, ktore uruchamiam
mieszcza sie w calosci w pamieci, zawsze mam min. cwierc gigabajta
zapasu (przynajmniej wg tego co mozna zobaczyc w jednej z zakladek
okna wyskakujacego po nacisnieciu Ctrl+Alt+Delete).
> Pytanie - wiesz jak zachowa się kernel w momencie,
> kiedy mu się pamięć skończy?
Nie wiem. Mi sie nigdy pamiec nie skonczyla jeszcze, naprawde, wierz
mi. I nie zanosi sie na to, bo uzywam stalego zestawu programow
(konkretnie: trzy gry komputerowe na krzyz plus stroik do gitary).
> Nie jestem pewien, czy kernel NT tak o zachowa się
> przyzwoicie w takiej sytuacji.
Pewnie nie. Ale mnie to lata, bo patrz wyzej.
> Poza tym dlaczego idea pamięci wirtualnej jest Twoim zdaniem zła?
Nie zmyslaj, nic takiego nie powiedzialem (ze idea pamieci wirtualnej
jest zla).
> Musisz
> wiedzieć, skoro działasz wbrew zaleceniom producenta systemu. :)
Bo plik wymiany zajmuje miejsce na dysku, ktorego mam malo.
> Pewnie jakiś babol w windzianym defragu,
Ech... myslalem ze to jakis blad z tych "standardowych" i przeczytam
odpowiedz typu "podmien costam w rejestrze" albo "microsoft radzi w
tej sytuacji zrobic costam..." etc. No trudno. Niech zostanie jak
jest.
MB
Received on Fri Oct 26 01:10:09 2007
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Fri 26 Oct 2007 - 01:42:04 MET DST