Re: WinXP i 2k - 2 podsieci i udostępnianie działało i przestało

Autor: Henry\(k\) <henrico8_at_op.pl>
Data: Fri 14 Jan 2005 - 17:51:20 MET
Message-ID: <cs8tch$9o6$1@nemesis.news.tpi.pl>

Użytkownik "Michal Kawecki" <kkwinto@o2.px> napisał w wiadomości
news:mbc6sc.frv.ln@kwinto.prv...
> Użytkownik "Henry(k)" <henrico8@op.pl> napisał w wiadomości
> news:cs68ss$g39$1@atlantis.news.tpi.pl
>> Użytkownik "Michal Kawecki" <kkwinto@o2.px> napisał w wiadomości
>> news:g186sc.5pu.ln@kwinto.prv...
> [...]
>> Albo zrobie inny myk. Wcześniej instalowałem WinXP SP1. Potem
>> doinstalowałem SP2. Ale aby wyeliminować dwie instalacje zcaliłem SP2
>> z SP1 (z pomoca opisów w necie) i stworzyłem instalkę WinXP SP2. Może
>> tutaj jest powód? W domu także mam SP1 z doinstalowanym potem SP2.
>
> Tak, to może być powód. Proponuję Ci odwiedzenie strony
> http://www.michna.com/kb/WxSP2.htm#Networking_problems_after_installing_Service_Pack_2 i
> zapoznanie się z treścią porad w rozdziale "Networking problems after
> installing Service Pack 2". Jest tam też fajny przewodnik "krok po
> kroku" czyli Networking Problem Solver. A zacznij po prostu od
> zresetowania ustawień Winsock i TCP/IP poleceniami:

Przeczytałem wszystko co tam pisało no i niestety nic to nie dało.
Zainstalowałem na drugim kompie WinXP SP2 i to samo, w dodatku nie
uruchamiała się usługa przeglądania komputerów.

W końcu wywaliłem wszystko i zainstalowałem na obu WinXP SP1 a dopiero potem
SP2.
No i jak ręką odjął, widzę swoją grupę roboczą. Ale dalej nie widzę kompa
obok.

I niestety chciał czy nie, ja nie widzę jakiejkolwiek możliwości aby bez
instalacji NetBeui komputery się zobaczyły.
Po 4 godzinach walki prawie płakałem ze złości, te atrapy systemów
operacyjnych nie zobaczą się bez tego i w dodatku zainstalowanego koniecznie
z płyty z WinXP SP1. Te z WinXP SP2 zgłaszają brak podpisanych certyfikatów
i nie działały.

Potem 3 godziny znowu ze łzami w oczach walczyłem z prawami udostępniania
katalogów. Co za kretyn wymyślił, że można prawa nadawać tylko w trybie
awaryjnym. Co za k***as napisał w dodatku "tryb awaryjny z obsługą sieci"
kiedy ona ni małego nie działała. Kilkadziesiąt restartów aby sprawdzić co
sie dzieje bo ten szurniety system skąś wynajdywał sobie prawa do plików na
partycji NTFS z poprzednich instalacji (z innej partycji, bo systemową
formatowałem). Skutek taki, że po udostępnieniu folderu NIKT nie miał prawa
do plików a dziwnych wpisów S-1-xx-kupa cyferek nie można było wyciąć bo coś
dziedziczyły (chyba syfa). Dlaczego po udostepnieniu w trybie awaryjnym
folderu i przypisaniu praw usera ten nie może na ten udział wejść? Dlaczego
trzeba wrócić do normalnego logowania i zaznaczyć extra że do tego folderu
użytkownicy mają prawa zmiany zawartości - dopiero wtedy można było wejśc w
zasoby. Po cholerę musze włączać gościa żeby działał dostęp usera. Wkuźwiony
jak nigdy dotąd zostawiłem na razie to gówno bo działa, ale nie mając
pewności czy jednak dostęp do folderu ma tylko ten jeden czy wszyscy.
Wyciełem w zewnętrznym firewallu co się dało i do poniedziałku niech tak
będzie.
Jutro sie zaleję z rozpaczy.

Podziwiam gościa/gości, który stworzyli Windowsa 98. Ostatni normalny system
operacyjny, przyjazny i łatwo konfigurowalny.
Potem zaczeła się kaszana, miliony bajerów okraszających coraz bardziej
gówniany silnik.

Dziękuję serdecznie panie Michale za pomoc. Może uda mi się kiedyś
odwdzięczyć.

Pozdrawiam.

PS. Kompy się widzą w grupie roboczej, wymieniają zasobami ale o pingach
między sobą można zapomnieć. Cuda panie, cuda.

--
Henry(k)
Odpowiadając na majla usuń cyfrę z adresu.
Received on Fri Jan 14 17:50:27 2005

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Fri 14 Jan 2005 - 18:42:08 MET