> Polityka TPSA przypomina mi taką sytuację: Podchodzi gość do budki
> telefonicznej i dzwoni gdzieś tam informująć że jest podłożona bomba.
> Dzielne chłopaki z TPSA szybko namierzają skąd był wykonany telefon, a
> następnie jadą i odcinają linie telefoniczną od danej budki.
Tylko, ze zapomniales dodac, ze gosc z budki podchodzi do niej co 3
minuty, i dzwoni na zmiane na milicje, straz, pogotowie, radio maryja i
nie wiem co jeszcze siejac istotny zamet. Mimo to brak jest reakcji
jakichkolwiek wladz. Zas milicja (ircoperatorzy) powiadomiona o takim
fakcie stwierdza, ze wlasciwie to nie ich sprawa. Sadze, ze w takiej
sytuacji po 2-3 dniach TP odcielaby taka budke liczac, ze skargi
mieszkancow na brak budki sklonia np milicje do dzialania. Co wiecej,
uznalbym to za bardzo normalne.
k.
Received on Fri Jan 9 22:20:05 2009
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Fri 09 Jan 2009 - 22:40:03 MET