Re: Czy dostawca miał rację???

Autor: kya <kya_at_mail.here.invalid>
Data: Fri 25 Jun 2004 - 00:33:33 MET DST
Message-ID: <slrncdmlls.2ru.kya@hell.hell.pl>
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2

On 24 Jun 2004 20:29:27 GMT, Andrzej Bursztynski wrote:
> kya wrote:
> [..]
> > coś takiego (<slrncdle20.q7l.___@andy.pse.dyster>):
[...]
> > I z tego mi wynikło, że jednak nie zrozumiałeś (albo przynajmniej
> > przeoczyłeś istotne).
> Oświeć mnie, co istotnego przeoczyłem.

Że jeśli jeden klient rozsyłający wirusy destabilizuje całą sieć, to
administrator powinien się nad siecią zastanowić. Odpowiedziałeś na to
że sieć składa się ze śmiesznych pudełek oraz komputerów użytkowników,
których admin nie może kontrolować. Poraziło mnie to rozumowanie. Nie byłam
w stanie znaleźć logicznego ciągu, więc zauważyłam, że nie zrozumiałeś...

> > Ponieważ interesują mnie głosy w tej dyskusji,
> > zwróciłam uwagę na nieporozumienie, żeby szybko wrócić do adremu.
> Co utwierdza mnie w przekonaniu, że za dużo wyciąłem z cytatu.

...teraz to i ja się domyśliłam. I naprawdę zrozumiałam, co napisałeś.
Nie odgadłam tylko, co to ma wspólnego z tym, co zacytowałeś z Saddie.
Nie miałam jak -- jak widać.

> Podkręcam jasność wypowiedzi - na sieć ma wpływ nie wyłącznie administrator,
> także - w całkiem dużym stopniu - użytkownicy.

No dobra, ale to truizm.

[...]
> Czy w takim przypadku - jeśli ta sieć jest taka marna że ten jeden biedny
> zawirusowany użytkownik jest w stanie zagrozić - powinna blokować wymianę
> poczty, by zasłużyć na miano "dobrej"?

To właśnie mnie interesuje -- jak reagują zarządzający siecią i jak się
przygotowują na takie wypadki.

> Taki argument może ładnie wygląda ("co tam jeden zawirusowany komputer
> na taką sieć") ale jest mało przystający do rzeczywistości.

Właśnie jak najbardziej przystający. Tylko że nie z punktu "co tam jeden",
ale "jeśli sieć się kładzie przez jednego, to gdzie może tkwić problem".

> >> Może dajmy sadie się bronić i używajmy argumentów zamiast komentarzy?
> > Nie bronię Saddie (i nie wiem, skąd to wrażenie -- nie widzę, żeby była
> > atakowana).
> Z mentorskiego tonu Twojej wypowiedzi, jak widac nie tylko Ciebie czyjeś
> figury styliczne potrafią dotknąć.

Yyy?

> > W ogóle nie rozmawiamy o niej, tylko o Tobie.
> Nie, rozmawiamy o temacie wątku a póki co mnie w nim nie ma.

Dobra, już widzę, że chcesz się trochę poprzepychać, a ja nie bardzo.
Wyjaśniłeś, że za dużo wyciąłeś, dla mnie wystarczy.

[...]
> Faktycznie zrób sobie przyjemność i włóż mnie do killfile'a

Nigdy nie miałam zamiaru.

> jak masz się tak męczyć bo to nawet śmieszne nie jest ("przekręcanie
> pseudonimów" - naprawdę to już żenada, mieć za złe, że przekręciłem
> angielski spelling)

Nie mam za złe i się nie męczę. Po prostu mi się nie podoba. Tak jak
przekręcanie imion i innych identyfikatorów. Utrudnia rozumienie,
o kim/czym mowa.

> albo podejmij rzeczową dyskusję - daj przykłady
> z własnej praktyki (czy jako użytkownik czy też administrator).

Na razie się przysłuchuję i chcę poznać punkty widzenia.

-- 
////)))              Pokarm piszczy, ponieważ nie chce, żeby go trawiono. :
//|-O-O  )                                                     [Ilia Ilf] :
/C|   > (  : kya     :                                                    :
/`  _=--`  : hell.pl :   http://wredna.krowka.mu   :   Kaja Mikoszewska   :
Received on Fri Jun 25 00:35:12 2004

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Fri 25 Jun 2004 - 00:40:10 MET DST