Re: Co wy na to? [OT?]

Autor: MSZ (msz_at_kill-spammers.pmp.com.pl)
Data: Sun 01 Feb 2004 - 23:33:24 MET


Dnia 2004-02-01 22:20, Rafał Doroszkiewicz napisal(a):

> Użytkownik MSZ napisał:
>
>> Dnia 2004-02-01 20:35, Rafał Doroszkiewicz napisal(a):
>>
>>> Użytkownik Wiesiek napisał:
>>>
>>>> On Sun, 01 Feb 2004 13:07:34 +0100, Andrzej Nowak
>>>> <epsilon_skasuj_at_devnull.art.pl> wrote:
>
>
> [DUŻY_CUT]
>
>> Jak moja albo "moja" firma będzie oferować masowy dostęp typu DSL czy
>> dialup, to czemu nie. Na razie ani ja ani firma, w której pracuję nie
>> działa na tym rynku. Nie widzę więc żadnego powodu, żeby na siebie
>> brać koszty takiej edukacji. A niewykluczone, że niezbędna byłaby
>> raczej tresura.
>
>
> Zerknij proszę, czy odpowiadałem na Twój post?
> Chyba, żeś Wiesiek jest?

Ups, "MSZ" w tekście mnie zmyliło. Reakcja podświadoma po 12 latach
podpisywania się w ten sposób...

>> Rozumiem, że od danego usera wziąłeś (osobiście lub jako firma)
>> pieniądze za jakieś usługi, pewnie też dostępowe (poniekąd zakładam że
>> pracujesz w vast.net). Moim zdaniem jest więc normalne i właściwe, że
>> podłączając kogoś do Internetu i Internet do niego, fundujesz mu jakąś
>> edukację. Ba, nawet napiszę że to wzorcowe podejście. Szkoda tylko że
>> niezbyt popularne w innych firmach tego typu - i w tym problem.
>
>
> Tu trochę rzeczy się kłóci. Internet dostarczam pewnej grupie odbiorców
> i na tym moja rola (to za co klient płaci) się kończy. Jedynie dla
> WŁASNEJ wygody wolę udostępnić bardziej obszerne FAQ, czy dokumentację
> papierową, aby nie mieć problemów jak wyżej (telefony/smsy nocą, czy
> czerwone słoneczko gadu=nie działa mi internet), a że przyświeca temu
> także inna idea, to bardzo słodko - dwie pieczenie na jednym ogniu.

Bo w odróżnieniu od potentatów tego biznesu (TPSA, Chello itp) masz sytuację
gdy jako osoba mająca na coś w firmie wpływ jednocześnie obrywasz efektami
niedokształcenia klienteli, więc tobie się opłaca ich edukować także z czysto
praktycznych względów. Panowie prezesi TPSA siedzą daleko, bluzgi wchłania
BOK/dezinfolinia, nikt na szczeblach decyzyjnych prawdopodobnie nie widzi
znaczenia tematu. A jak nie widzą, to nic nie robią. Może jakby w paru
gazetach zjechali Neo jako rozsadnik wirusów, to ktoś by się ruszył.

>> Mam wrażenie, że takich jest już tuzin albo i więcej. I nic z tego nie
>> wynika.
>
>
> Jedynie to, że ci, którym najbardziej zależy na uświadomionych
> użytkownikach internetu, nie robią nic w tym kierunku, aby te tuzin albo
> i więcej dokumentacji how-to-use-internet dostarczyć swojemu użytkownikowi.

Trochę nie tak. Ci którym najbardziej zależy na tym, żeby użytkownik był
świadomy to niekonicznie ci, którzy mu dają dostęp. Mnie np. bardzo by
pasowało, żeby użytkownicy nie byli klasycznymi luserami, a telekomunie,
która ma największą liczbę tychże sprawa edukacji najwyraźniej wisi zwiędłym
kalafiorem (właśnie sprawdziłem w ich tfu! portalu, jedyne co jest to "idź na
stronę x, ściągnij program do usuwania Mydoom" i "będziemy odcinać", z resztą
pytań odsyłają na dezinfolinię).

Nie ma mechanizmu, który by zmuszał (lub choćby zachęcał) ISP do przejmowania
się edukacją klientów i skutkami jej braku.

-- 
M.S.Z.                 # Niezależnie od tego, jak wielki jest
Mechanical             # twój sukces, czy jak tragiczna klęska,
Synthetic Zombie       # mniej więcej miliard Chińczyków ma
msz(at)msz.pmp.com.pl  # to głęboko... -- Lazlo


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 18:12:43 MET DST