Re: Co wy na to? [OT?]

Autor: MSZ (msz_at_kill-spammers.pmp.com.pl)
Data: Sun 01 Feb 2004 - 21:16:59 MET


Dnia 2004-02-01 20:35, Rafał Doroszkiewicz napisal(a):

> Użytkownik Wiesiek napisał:
>
>> On Sun, 01 Feb 2004 13:07:34 +0100, Andrzej Nowak
>> <epsilon_skasuj_at_devnull.art.pl> wrote:
>
> [cut]
>
>>> sie zabezpieczyc: zmienic mailera, przegladarke, zamontowac AV i
>>> pojsc na
>>> kurs myslenia.
>>
>>
>> Jasne.. Niektorzy userzy sa tak tepi ze jak im sloneczko GG zrobi sie
>> czerwone to od razu skwiercza ze nie ma internetu (pomimo ze wszystko
>> dziala) :)
>
> Po pierwsze, MSZ, to co piszesz, ma niewiele wspólnego z tym, co
> cytujesz, ale może mi się to tylko wydawać.

Długi wątek się zrobił, mnie też się czasem myli.

> Zatem kontynuuję:
>
> Nie wszyscy wykazują wysoką znajomość systemów, oprogramowania,
> informatyki, zasad dobrego zachowania, projektu ePolska na lata
> 2001-2006, produktów spożywczych dostępnych w Hipermarketach.

To straszne... Zupełnie sobie z tego nie zdawałem sprawy. Dzięki za
oświecenie mnie, bez ciebie zginąłbym marnie w nieświadomości.

> Do czego dążę.. to to, że jeżeli przeszkadza Tobie takie tępe myślenie
> ludzi, którzy niekoniecznie muszą znać się na tym wszystkim, na czym Ty
> musisz (z racji swojego zawodu) - to zorganizuj (albo 'Twoja' firma)
> kurs, na którym wytłumaczysz jak działa internet, co to jest sieć, na
> jakie usługi dzieli się pakiet dostępu do internetu, który 'Twoja' firma
> oferuje i podobne.

Jak moja albo "moja" firma będzie oferować masowy dostęp typu DSL czy dialup,
to czemu nie. Na razie ani ja ani firma, w której pracuję nie działa na tym
rynku. Nie widzę więc żadnego powodu, żeby na siebie brać koszty takiej
edukacji. A niewykluczone, że niezbędna byłaby raczej tresura.

> Podobnie ma się rzecz z bezpieczeństwem (całe te zamieszanie wokół słowa
> 'HACKER' i 'WIRUS') - krótka lekcja może wiele zdziałać.

Nie wątpię.

> Osobiście też miewałem i w dalszym ciągu miewam problemy z takimi
> użytkownikami. Nie jeden raz dostałem sms'a o godz. 3 w nocy, że komuś
> Gadu-Gadu nie działa, czy też "jaki wpisać username w kazaa?".
> Sęk w tym, że jeżeli nie wytłumaczę takiemu przy pierwszej lepszej
> okazji, że internet nie działa tak, jak to on myśli, to sytuacje takie
> będą się powtarzały - mnie denerwowały, w ramach czego zdegraduję
> użytkownika do tępego człowieka i między nami powstaną konflikty, a na
> tych mi nie zależy.

Rozumiem, że od danego usera wziąłeś (osobiście lub jako firma) pieniądze za
jakieś usługi, pewnie też dostępowe (poniekąd zakładam że pracujesz w
vast.net). Moim zdaniem jest więc normalne i właściwe, że podłączając kogoś
do Internetu i Internet do niego, fundujesz mu jakąś edukację. Ba, nawet
napiszę że to wzorcowe podejście. Szkoda tylko że niezbyt popularne w innych
firmach tego typu - i w tym problem.

> Moim skromnym zdaniem, najlepszym rozwiązaniem jest douczenie
> użytkownika, jak ma postępować. Jeżeli na kursy Ciebie, bądź firmy, w
> której pracujesz nie stać - wystarczy trochę czasu, aby napisać ładny
> how-to-use-internet, czy podobny i wręczyć w formie dokumentacji
> papierowej bądź na jakiejś stronie WWW.

Mam wrażenie, że takich jest już tuzin albo i więcej. I nic z tego nie wynika.

-- 
M.S.Z.                 # Niezależnie od tego, jak wielki jest
Mechanical             # twój sukces, czy jak tragiczna klęska,
Synthetic Zombie       # mniej więcej miliard Chińczyków ma
msz(at)msz.pmp.com.pl  # to głęboko... -- Lazlo


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 18:12:42 MET DST