Autor: Robert Redziak (spambox_at_supersonic.plukwa.net)
Data: Sat 05 May 2001 - 21:21:46 MET DST
On Sat, 05 May 2001 12:31:52 +0200, Tomasz Torcz, BG <zdzichu_at_irc.pl> wrote:
>> nie udaje mi się, ale nie kasuję obsługi - efekt: moi użytkownicy nie
> ^^^^^^^^^^^^^^^^ ^^^^^^^^^^^^^^^
>> widzą wsp.krakow.pl. Można powiedzieć, że to mój i ich problem,
> ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Może inaczej. Oni ją widzą, tylko nie tam, gdzie widzieć
powinni.
> czyli w 100% poprawnie. Skoro domena jest niezarejestrowana, to
> nikt nie ma prawa jej widziec. Jej obsluga moze sie zajmowac i
> 20 serwerow, ale do zadnego nie da sie dojsc idac od root
> serverow. I prawidlowo, bo domena NIE JEST ZAREJESTROWANA.
Ok. Przyjmujemy następujące założenia: jest pewna
atrakcyjna domena, oraz jeden, bądź więcej klientów probują
ją zarejestrować za pośrednictwem iluś tam providerów.
Domena zostaje wydelegowana na dwudziestu primary DNS-ach
(chciałeś dwadzieścia, masz dwadzieścia, po prostu będzie
większy bur^H^Hałagan). Na każdym wpisy wskazują na inny
serwer, który ją obsługuje (choć naprawdę na razie żaden
nie ma prawa tego robić), bądź są tylko IN SOA i IN NS, i
jest to widoczne lokalnie (np. w obrębie jednego ISP).
> W momencie rejestracji , czyli wpisania tego nameserwera w
> strukture DNS, z kopyta zaczyna dzialac. Jakby serwer
> byl nieskonfigurowany, to zapytania na niego by trafialy
> ale nie odpowiadalby. Zreszta to juz chyba 3 razyw wytlumaczone bylo.
Po czym, gdy ktoś prawidłowo już wydeleguje tą domenę (nie
ważne z jakich powodów, czy poprzedni ISP nie dali rady,
czy też było dwadzieścia wniosków i wygrał pierwszy, etc.),
to Ci, którzy korzystają z pozostałych dziewiętnastu
serwerów nie są w stanie skorzystać z faktycznego zasobu,
bo wpisy prowadzą ich gdzie indziej, albo uparcie wskazują
że domena ma tylko NS-y i nic więcej. Teraz rozumiesz
intencje Smarkacza?
Pozdrawiam.
-- ____________________________________________________________ robert rędziak :: 1.0654205607477 j.w.g. :: rekin.plukwa.net ,,Na początku był /dev. I przyszedł Root, i spojrzał na /dev, i stworzył /bin. I zobaczył, że /bin było dobre. Więc stworzył jescze /usr/ucb i Bonika Kujanego. I spojrzał na swe dzieło, i gorzko zapłakał.'' -- Lech Szychowski na pl.comp.os.advocacy
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:48:07 MET DST