Autor: Jacek D. (koperacja_at_priv4.onet.pl)
Data: Wed 20 Dec 2000 - 22:44:49 MET
> I niewykonalne jest kontrolowanie i archiwizowanie wszystkiego, jak leci.
A czemu to kolega nie zna stanu techniki.
Nie trzeba archiwizowac wszystkiego, tylko to co interesujace.
Nie trzeba archiwizowac usenetu, bo sie sam archiwizuje.
Pozostaja e-maile.
Ktorych w Polsce jest zaledwie kilka milionow miesiecznie.
A to zaledwie x 2-3 Kb = kilkanascie Gb na jedna tasiemke
coz to jest dla malutkiego Craya do obrobki lingwistycznej ?
Problem chyba w tym ze nie ma czego kontrolowac, bo ruch za maly.
> Nie wierzę w to, że Brytyjczycy nagrywają i 3mają WSZYSTKIE rozmowy m/n i
> m/m jakie mają miejsce.
> Tego są miliony... dziesiątki milionów...
Ale tylko dziesiatki milionow.
Przy stratnej kompresji : 100 to jedynie setki tysiecy.
Milion mp3 czy to duzo ?
Przeciez Napster ma baze kilkunastu milionow.
Dodajac do tego voice recognition to juz maly krajek sobie z tym
poradzi.
Problem podsluchu od strony technicznej jest trywialny, bo tak byl
budowany szkielet swiatowy internetu, jako modelu pseudo-wojskowej sieci
komunikacyjnej, aby podsluch byl mozliwy i wbudowany w system.
Kazdy z adminow moze podac ilosc poczty wychodzacej i przychodzacej
z dzienna statystyka za caly rok.
Przeciez to sa tak male ilosci, ze zwykly pecet sobie z tym poradzi
i nadazy wypalac CD , a jak trzeba cos wiecej to na DVD-ROM
I jedna plytka dvd-rom to miesieczna poczta na srednim serwerze
I gdzie tu jakis problem ?
Do czego potrzebna technika
gdy wlasnie wyszukiwarki internetowe daja technike przeszukiwania i
indeksowania terabajtowych baz tekstowych.
Przeciez nikt nie mowi o zaawansowanej technice obiektowegfo
rozpoznawania obrazow i zapisywania ich jako struktury obiektowej.
Obslugiwac to moga sprzataczki po miesiecznym kursie dla bezrobotnych.
> Podsłuchanie tego awykonalne a nagrywanie na żywca wszystkiego, to bezsens.
Wykonalne jest, a czy ma sens czy nie to wie ten co zleci.
Dla wywiadu gospodarczego to ma sens, bo mozna przechwytywac internetowe
zamowienia, zlecenia i caly rynek biznesu internetowego
>
> Sam kiedyś czytałem, że tygodniowo przez sieć przelatuje tyle to a tyle
> miliardów maili.
Ok. Miliard x 2 Kb = 2 Tb ale na tydzien
: 7 dni = 700 Gb dziennie
= : 24 godziny = 30 GB na godzine = 1-2 tasiemki lub 5-10 DVD-ROMs
do wypalenia na godzine.
Gdzie tu problem ???
Przeciez dzienny ruch usenetowy to ok. 50.000 list dyskusyjnych
i jest caly archiwizowany
i to jest kilkanascie a moze wiecej Gb dziennie.
> Wszystko czytają?
A po co ?
Archiwizuja serwery np. na MIT, Athena Project
> Druga sprawa, to szyfrowanie.
> Jeśli wyślę coś w ZIPie, Wordzie, Excel'u, mp3, RAR, to trafi to na
> "bocznicę" do dalszej obróbki?
A co to za roznica ?
zipuje teksty 0,001 % ludzi - no problem
A zalaczniki w wordzie mozna w locie przeksztalcac na raw ascii
> Sporo roboty sobie przywalają....
Bo te miliony kompow stoja bezczynne
>
> > Dołączylibyśmy do grona tak światłych państw jak Irak czy Syria, tam są
> > podobne wymagania.
Nie tam ale w Anglii.
>
> Ano jesteśmy światli, bo takie metody to stosował Pan Światło i nawyki
> zostały...
Moze tak powstanie model sztucznej inteligencji, rejestrujacy
wszelka spisana dzialalnosc intelektualna czlowieka ?
Moze nowa biblioteka aleksandryjska ?
J.
>
> Rico.
> warschau_at_post.pl
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:39:59 MET DST