Re: Licencje oprogramowania (MPAA)

Autor: Gwidon S. Naskrent (naskrent_at_artemida.amu.edu.pl)
Data: Mon 25 Sep 2000 - 22:02:55 MET DST


On 25 Sep 2000 14:40:46 GMT, kravietz__at_alfa.ceti.pl wrote:

>podejscie. I nie widze w tym nic zdroznego, skoro istnieja biblioteki
>i wydawcy jeszcze nie scigaja po sadach za pozyczenie ksiazki koledze.

Taaak... sprobuj dostac jakakolwiek powiesc Kinga w bibliotece
(szczegolnie takiej dotowanej przez samorzad, a nie np. uniwersytet
czy fundacje).

>To ostatnio popularna strategia marketingowa, moim zdaniem
>uczciwa z punktu widzenia jednej i drugiej strony. Podobnie mozna
>na sieci znalezc pierwszy rozdzial Cryptonomiconu Neala Stephensona
>(http://www.cryptonomicon.com/).

No i? Przeciez i gry sa w wersji demo, wiec nie wiem o co ten szum.

>Dzieki Napsterowi natomiast bedzie mogl posciagac te kawalki i byc
>moze, jak kiedys bedzie mial okazje, to je kupi. Nie chce wymieniac

Pawel, ulamek tych co sciagna i nie kupia jest znikomy w stosunku do
tych co sciagna i kupia. Jesli ktos jest prawdziwym fanem jakiegos
zespolu, to kupi wszystkie jego bootlegi bez wzgledu na zawartosc
(przypadek zaobserwowany organoleptycznie) i niepotrzebne mu 'probki'
w postaci mp3. A jesli nie jest, to niech poprzestanie na tym.

>konkretnych nazw, bo zaraz sie znajdzie ktos kto wyskoczy, ze nieprawda
>bo ten akurat kawalek byl na skladance nr 26 nieistniejacego
>juz czasopisma XYZ w 1998 roku i moglem go w ten sposob kupic legalnie ;)

Daj spokoj, przeciez nie mozna sledzic calego rynku wydawnictw
muzycznych w Polsce.

GSN



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:37:06 MET DST