Autor: Janusz Dorożyński (dorozynskij_at_poczta.onet.pl)
Data: Wed 29 Mar 2000 - 20:42:32 MET DST
Użytkownik Piotr 'VaGla' Waglowski <vagla_at_3w.com.pl> napisał:
[ciach]
| Wrzucilem na strone ten dokument bo jestem narcyzem (IMHO kazdy musi
| byc nieco narcyzem zeby robic swoja strone www i ja wystawic w sieci).
[ciach]
| powodoow bylo wiecej... ale nie bede zanudzal grupy swoimi motywami
| dzialania
[ciach]
| Rozumiem Twoj poglad na moje powinne zachowanie, ale go nie podzielam.
[ciach]
Początek lekki, zgrabny i dowcipny. Czytam z przyjemnością.
[ciach]
| Nie znam Cie .. nie potrafie powiedziec jakie *dokladnie* system etyczny
| wyznajesz
| a nawet prawde powiedziawszynie zabardzo mnie to interesuje. dlatego
wlasnie
| stwierdzile, ze *Trudno mi dyskutowac z Twoim wartosciowaniem etycznym*.
[ciach]
No a tu już mniej sympatycznie. Ale pal to licho, bo wyłazi jednocześnie coś
nas - tak jakby kompletnie nieznajomych - różniące: jeśli mnie nie
interesują czyjeś poglądy (których częścią jest system etyczny), to nie
dyskutuję. Być może jest to przeszkoda w porozumieniu moim z Tobą.
[ciach]
| Nie uwazam jednoczesnie ze *kazdy prawnik* ma etyke w powazaniu. Rowniez
ja
| nie sadze o sobie w ten sposob, czyli mowiac prosciej - nie mam etyki w
| powzaniu.
[ciach]
Taki pogląd u prawnika cenię, tym bardziej jeśli nie jest li tylko
deklaracją.
[ciach]
| Tu widze pewien spor. Spor o Netykiete - w moim odczuciu - nie powinien
byc
| rozwazany w kategoriach etycznych a w kategoriach wlasnie prawnych.
[ciach]
Tutaj stanowczo będę się spierał - z pewnym uścisleniem. Dla mnie netykieta
to sieciowy savoir-vivre, który z definicji od pewnego etapu rozwoju
społecznego nie powinno się ujmować w karby prawnych formalizmów czy
penalizować.
[ciach]
| Jednoczesnie
| Netykieta jako dokument nie ma praktycznie prawie zadnej wartosci prawnej
| ... ale to jest jedynie moje, niezobowiazujace zdanie.
[ciach]
To jest bardzo interesujący fragment i chętnie bym podyskutował, ale miejsce
nieodpowiednie (nie ta grupa).
[ciach]
| Staram sie odpowiadac rzeczowo na Twoje ataki. Nie jestem nieupszejmy i
| oczekuje tego od adwersarzy.
[ciach]
Przyznaję - starasz się i nie jesteś. Niniejszym adwersarz prosi o
wybaczenie kilku sarkazmów, które mogłeś odebrać jako atak i obiecuje być
uprzejmy.
[ciach]
|Istnieja prawa autorskie majatkowe i autorskie prawa osobiste by byc
|scislym.
[ciach]
| Z tego jednak co widze prawo autorskie nie lezalo
| w Twoich dotychczasowych zainteresowaniach. A szkoda.
[ciach]
Leżało, i dlatego jestem w stanie rozumieć istotę i różnicę pomiędzy
"autorskim prawem majątkowym" i "autorskim prawem osobistym", co tak między
nami dla zdecydowanej większości współrodaków jest niedostępne głównie z
powodu zagmatwanej i gwałcącej semantykę terminologii prawniczej (obrazek w
powyższych określeniach).
[ciach]
| Interesujaca wydaje mi sie koncepcja iz autorskie prawa majatkowe ma
| spoleczenstwo. Jednak calkowicie jej nie podzielam. Kojazy mi sie to z
| koncepcja socjalizmu, ale *nie* nazywam Cie socjalista. Pisze tylko
| ze kojazy mi sie z taka a nie inna koncepcja.
[ciach]
Kojarzy Ci się niesłusznie, bo konstrukcja logiczna: szkoły publiczne
finansuje się z podatków (i nie jest to darowizna), więc produkty tych
szkół - materialne i niematerialne, ale nieożywione :-)) - powinny być
własnością finansujących. A socjalizm w jakichś tam nurtach uważał, że
wszystko jest własnością wspólną nie z racji podatków, ale z zasady
sprawiedliwości społecznej, dziejowej, itd.
I to byłoby na tyle, gdyż dyskusja mocno wyszła poza ramy tej grupy.
Pozdrowienia
-- -- Janusz Dorożyński -- PS. Miałem nie pisać, ale napiszę, bo jestem wzrokowcem i zwątpiłem, kiedy ujrzałem słowo "kojazy" zamiast jednak prawidłowego "kojarzy". JD
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:30:41 MET DST